Ogródki gastronomiczne mogą działać, decyzją rządu, od 15 maja. Od 29 maja lokale będą przyjmować klientów także wewnątrz. Stali klienci wrócili Mieszkańcy Krakowa stęsknieni za spotkaniami przy kawiarnianych stolikach już od rana przychodzą do ogródków - o godz. 9 zajęte były pojedyncze stoliki m.in. przy lokalach na placu Wszystkich Świętych i przy ul. Basztowej. Sprzyjała temu słoneczna pogoda. - Bardzo chciałyśmy porozmawiać w takim klimacie jak dawniej. Planowałyśmy takie spotkanie od dawna. Dodatkowo cieszy nas to, że możemy tu siedzieć bez maseczek - powiedziały Elżbieta i Katarina, które w Nakielnym zamówiły kawę i desery. Na otwarcie tego samego ogródka czekało także trzech seniorów - stałych klientów lokalu. W sobotę rano z radością mogli dyskutować przy espresso. Długie kolejki Ale pierwsze ogródki w Krakowie zaczęły przyjmować gości już po północy - jednak tylko przez godzinę, ponieważ zgodnie z decyzją władz miasta w nocy mogą one działać tylko do godz. 1. - Chcieliśmy, na wzór innych krajów europejskich, o północy wznieść symboliczny toast i w ten sposób uczcić otwarcie po wielu miesiącach. Mamy nadzieję, że dwa tygodnie szybko zlecą i będziemy mogli zaprosić gości także do wewnątrz - powiedział Michał Rodak, właściciel baru Niewódka przy pl. Szczepańskim. Jego zdaniem w najbliższych dniach wiele osób będzie przychodzić do ogródków, jednak straty właścicieli i tak będą duże. - Pamiętajmy, że w centrum Krakowa brakuje turystów, a to była bardzo ważna część naszej klienteli. Dlatego szczególnie zapraszamy teraz mieszkańców - mówił. Od północy do godz. 1 otwarte były także co najmniej trzy punkty w Rynku Głównym. Do nich ustawiały się długie kolejki klientów. Według policji noc z piątku na sobotę była spokojna w całej Małopolsce. - Skontrolowaliśmy 61 ogródków w całym województwie, w tym 22 działało. Właściciele ogródków i ich goście wykazali się bardzo dużą subordynacją, stosowali się do przepisów - powiedziała Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Tylko w jednym miejscu policja musiała interweniować - chodzi o punkt gastronomiczny na terenie Miasteczka Studenckiego AGH. Tu było dużo osób, które zakłócały ciszę nocną, spożywały alkohol - w związku z tym policjanci nałożyli 12 mandatów. "Prosimy o wyrozumiałość" Zdecydowana większość ogródków zaplanowała otwarcie jednak na sobotę za dnia. Intensywne przygotowania do tego - ustawianie stolików, montowanie parasolek i układanie menu - trwały od kilku dni. - Po sześciu miesiącach wreszcie się otwieramy. Niezmiernie się cieszymy - powiedziała Izabela Chyłek, menedżerka Hevre na Kazimierzu. Restauracja nie chciała pozostawać bezczynna w czasie zamknięcia i udostępniała swoją przestrzeń m.in. dla artystów i studentów, na plany filmowe, do nagrań teledysków. - Była to działalność często niekomercyjna i nasze starty finansowe są duże - mówiła menedżerka. Menu w tym punkcie ma być, póki co, skromniejsze niż wcześniej. - Prosimy o wyrozumiałość i empatię w stosunku do pracowników, którzy po wielu miesiącach wracają do pracy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by jak najlepiej ugościć wszystkich - poprosiła Chyłek. W Krakowie od poniedziałku do czwartku ogródki gastronomiczne mogą być czynne do północy, a w piątki, soboty i niedziele - do godz. 1. Tak w ubiegłym roku zdecydowały władze miasta, odpowiadając w ten sposób na skargi mieszkańców, którzy w nocy nie mogli spać z powodu hałasu dobiegającego z plenerowych punktów. Z powodu pandemii w tym roku, na maj, prezydent miasta wprowadził ulgę finansową za korzystanie z terenów gminnych pod ogródki gastronomiczne. W przypadku zajęcia pasa drogowego opłata uległa obniżeniu do 45 proc. obowiązującej stawki. Na terenach gminnych leżących poza pasem drogowym wynosić ona 60 proc. stawek dotychczas obowiązujących.