W piątkowy i sobotni wieczór puby i restauracje w całym kraju zapełniły się imprezowiczami - informuje dailymail.co.uk. Tak bawili się mieszkańcy Wielkiej Brytanii, korzystając z pierwszego weekendu z mniejszymi obostrzeniami. Oszacowano, że 50 tysięcy pubów i restauracji sprzedających alkohol sprzedało sześć milionów kufli piwa. Policja wzywała mieszkańców do ostrożnego świętowania. John Apter, szef Policyjnej Federacji Anglii i Walii, przyznał: - Wszyscy są sfrustrowani i mają dość ograniczeń, w których żyjemy. - Cieplejsza pogoda, złagodzenie lockdownu oraz frustracje społeczne stanowiły duże wyzwanie dla policji - mówił. Złagodzenie lockdownu w Wielkiej Brytanii Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w poniedziałek 12 kwietnia Wielka Brytania rozpoczęła drugą fazę wychodzenia z lockdownu. Tego dnia otwarto tam puby, restauracje i sklepy. To od początku wywołało wśród mieszkańców prawdziwy entuzjazm. Jak donosiły brytyjskie media, niektóre miejsca otwierały się tuż po północy, do wielu obowiązywały zapisy, a do pubów i sklepów ustawiały się wielogodzinne kolejki. Podstawową zasadą w lokalach jest serwowanie jedzenia i napojów w pubach wyłącznie na zewnątrz. Otwarte zostały ogródki piwne. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podkreślał, że ludzie nadal powinni zachowywać się odpowiedzialnie. - Jestem pewien, że będzie to ogromna ulga dla właścicieli tych firm, które były zamknięte przez tak długi czas, a dla wszystkich innych jest to szansa na powrót do robienia niektórych rzeczy, które kochamy i za którymi tęsknimy. Wzywam wszystkich, aby nadal zachowywali się odpowiedzialnie i pamiętali w czasie, gdy kontynuujemy nasz program szczepień, o "rękach, twarzy, przestrzeni i świeżym powietrzu", aby stłumić COVID-19 - mówił szef rządu. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ