"Chciałabym serdecznie w swoim imieniu, jak również teraz już mojego męża, z głębi serca podziękować Pani Prezes, jak również całemu Zarządowi, za umożliwienie nam zawarcia ślubu na terenie Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku" - napisała do kierownictwa ośrodka młoda małżonka, która chce zachować anonimowość. Parze zależało, by uroczystość odbyła się jak najszybciej. "Z uwagi na stan męża" - tłumaczy panna młoda. "Tak ważna dla nas chwila z jednej strony bardzo radosna, a z drugiej przykra, w takich okolicznościach dzięki życzliwości wszystkich Państwa mogła się wydarzyć" - pisze w liście do kierownictwa placówki. Ślub odbył się w szpitalnej sali, którą pracownicy szpitala przyozdobili dmuchanymi jednorazowymi rękawiczkami. Świadkiem była jedna z pielęgniarek, druga - przyjęła rolę ślubnego fotografa. "Było bardzo wzruszająco" - piszą uczestnicy ceremonii. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program