Inne miejsca, które dają taką możliwość, ale nie będą wyznaczone, będą po prostu zablokowane. Jeżeli chodzi o patrole Straży Granicznej, wojska, to będzie tego dużo więcej w tych miejscach, gdzie jest możliwość przekroczenia granicy. W XXI wieku jest też możliwość fotokomórek i różnych innych rozwiązań związanych z patrolowaniem granicy z powietrza - dodał Szefernaker. Dopytywany, czy liczebnie starczy odpowiednich służb, by patrolować granice, odpowiedział: "Tak. Straż Graniczna jest gotowa do tego, żeby przywrócić posterunki i kontrole na granicy zachodniej, południowej i z Litwą. Będzie też wsparcie innych służb, jeśli chodzi o patrolowanie granicy". Wiceszef MSWiA przekazał też, że Polacy wracający do kraju będą skierowani na kwarantannę domową. "Wszyscy będą informowani na granicy, jak ona powinna wyglądać. Będą wypełniali druki, gdzie będą kwarantannę odbywać, z numerem telefony - żeby był kontakt z osobą odbywającą kwarantannę. Jeżeli będzie taka potrzeba, to dla osób, które nie mają miejsca, w którym mogą odbyć kwarantannę, albo nie chcą narazić swoich bliskich, są wyznaczone w każdym powiecie miejsca do odbywania zbiorowej kwarantanny". Wybory? Kluczowe będą kolejne dni Wybory za dwa miesiące. Kluczowe będą kolejne dni. W ramach tego, jak będzie się rozwijała ta choroba w Polsce, będziemy obserwować i podejmować kolejne decyzje. Dziś takiej decyzji nie ma, co nie oznacza, że jest ona dziś wykluczona. Myślę, że dzisiaj nikt nie myśli o wyborach, wszyscy myślą jak w ciągu najbliższych dni zatrzymać epidemię - mówił w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem wiceszef MSWiA. Członek sztabu zarządzania kryzysowego koordynującego działania rządu w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, mówił też o furtce w przepisach dotyczącej lotów czarterowych - te loty będą organizowane. "Jest możliwość czarterów, to jest opisane w rozporządzeniu. LOT wspólnie z ambasadorami w innych państwach będziemy monitorował sytuację. Jest taka furtka w tym rozporządzeniu, żeby była możliwość czarteru dla Polaków, którzy tego potrzebują także ambasady, konsulowie - będzie o tym dzisiaj mowa - będą pomagać Polakom" - podkreślił. Wiceszef MSWiA podkreślił, że możliwe jest, że niektórzy obywatele będą musieli przylecieć na własną rękę bliżej granicy Polski, by później skorzystać z lotu czarterowego do kraju. "Sprawa jest świeża, będziemy to monitorować tak, żeby pomóc wszystkim, którzy potrzebują. Oczywiście tych casusów jest wiele, bo ktoś leci z drugiego końca świata, gdzieś się przesiada. Być może będzie musiał przylecieć gdzieś blisko Polski" - zdradził. Przedstawiciel rządu podkreślił również, że LOT - tak jak inne spółki Skarbu Państwa - będzie pomagał w transporcie Polaków. Po to są spółki Skarbu Państwa - również w moim przekonaniu - żeby w takich sytuacjach, o których wczoraj mówiliśmy, uruchomiały dodatkowe linie, zmieniały linie produkcyjne tak jak Orlen na przykład, żeby pomagały w ramach możliwości finansowych i fundacji, które działają przy tych spółkach. Podsumowując, jeśli mamy wykupiony bilet na zwykły lot rejsowy do Polski, to niestety od jutra z niego nie skorzystamy. Możemy - na własny koszt - bo zwykłe ubezpieczenie tego nie pokrywa - kupić bilet na przykład na lot do Niemiec, Czech lub Słowacji i stamtąd autobusem dojechać do Polski. Możemy też poczekać na organizowaną przez rząd ewakuację. Opr. Nicole Makarewicz Więcej na stronie RMF24.pl