"Nie ma żadnego obiektywnego powodu, dla którego ludzie z Meklemburgii-Pomorza Zachodniego nie powinni podróżować na stronę polską i odwrotnie" - powiedział sekretarz generalny Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) na konferencji prasowej przy zamkniętym przejściu granicznym Lubieszyn-Linken. Ziemiak, urodzony w Szczecinie i mówiący po polsku, zwrócił uwagę na bardzo niskie wskaźniki nowych infekcji COVID-19 w regionie i porównywalną stabilną sytuację po obu stronach granicy. "Decyzje zostaną podjęte po stronie polskiej" - powiedział. Dodał, że po stronie niemieckiej nie ma kontroli ruchu granicznego z Polski. "W tych czasach nie potrzebujemy mniej, ale więcej współpracy europejskiej" - podkreślił. Ziemiak i towarzyszący mu lokalni politycy CDU zaproponowali, żeby przynajmniej dla mieszkańców regionu ustanowić "mały ruch graniczny" ułatwiający przekraczanie granic. Polski rząd zdecydował się już na częściowe złagodzenie przepisów regulujących kontrole graniczne na czas pandemii koronawirusa. Od 4 maja osoby regularnie dojeżdżające do pracy lub do szkoły nie muszą poddać się 14-dniowej kwarantannie po wjeździe do Polski. Przepisy nie objęły jednak pracowników służby zdrowia. Natomiast z powodu zamknięcia większości przejść granicznych, rodzice z dziećmi chodzącymi do szkoły po drugiej stronie granicy są zmuszeni do długich objazdów. Z Lipska Łukasz Grajewski