To element działań przygotowywanych przez premiera, ministra zdrowia, naczelnego lekarza Anglii i głównego doradcę naukowego, aby publiczna służba zdrowia nie została przytłoczona rosnącą liczbą przypadków w związku z szerzącą się epidemią Covid-19. Inne planowane działania to przymusowe rekwirowanie hoteli i innych budynków, które mają być przekształcone w tymczasowe szpitale; zarekwirowanie w tym samym celu prywatnych szpitali; tymczasowe zamknięcie pubów, barów i restauracji - jakiś czas po wprowadzeniu w przyszły weekend zakazu masowych zgromadzeń; przestawienie kilku firm na produkcję respiratorów, by można było ratować poważnie chorych; zamknięcie szkół, na być może kilka tygodni, ale z pozostawieniem okrojonego personelu, który będzie zapewniał opiekę nad dziećmi pracowników służby zdrowia i policji. Według rządowego źródła, na które powołuje się ITV, błędne jest przekonanie, że ministrowie niechętnie podejmują trudne i kosztowne decyzje dotyczące walki z wirusem. Jak zapewnia to źródło, naczelny lekarz Chris Whitty i główny doradca naukowy rządu Patrick Vallance czekają na optymalny czas, aby nałożyć ograniczenia, które mocno zmienią sposób życia. Głęboko obawiają się, że po rozpoczęciu kwarantanny niektóre starsze osoby po prostu umrą w domu z zaniedbania, więc chcą rozpocząć kwarantannę tak późno, jak to możliwe - w ciągu najbliższych 5 do 20 dni. Liczą na sąsiedzkie wsparcie Jak mówi to źródło, premier Boris Johnson i minister zdrowia Matt Hancock liczą na to, że sąsiedzi i przyjaciele będą się zbierać, aby upewnić się, że nikt nie zostanie zaniedbany. Doradca premiera Dominic Cummings zainicjował również rozmowy z firmami Uber i Deliveroo na temat dostarczania żywności osobom starszym i podatnym za zakażenie, które będą w przymusowej izolacji. ITV wyjaśnia, że wszystkie działania rządu opierają się na założeniu, że w ciągu roku nie będzie szczepionki i trzeba zrobić wszystko, aby nie doszło do załamania się systemu opieki zdrowotnej. Ministrowie i urzędnicy chcą za wszelką cenę uniknąć sytuacji, w której - jeśli epidemia stanie się zbyt wielka - będzie trzeba podjąć trudne decyzje, jak taką, że publiczna służba zdrowia (NHS) przestanie leczyć osoby powyżej pewnego wieku, np. 65 lat. W czwartek rząd poinformował, że Wielka Brytania przechodzi z fazy powstrzymywania epidemii do jej spowalniania, ale głównym zaleceniem wydanym przy tej okazji było to, by wszystkie osoby, które mają kaszel lub gorączkę pozostały w domach przez co najmniej siedem dni. Strategia brytyjskiego rządu, który w odróżnieniu od władz większości państw europejskich nie odwołał zgromadzeń masowych, budzi jednak ogromne kontrowersje. W sobotę władze medyczne poinformowały o śmierci kolejnych 10 osób, co oznacza, że w ciągu minionej doby liczba ofiar śmiertelnych się niemal podwoiła, oraz o wzroście zakażeń o 342 - do 1140.