Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w piątek po południu, że z powodu zagrożenia rozprzestrzeniania się koronawirusa 31 października, 1 listopada i 2 listopada cmentarze będą zamknięte. Tymczasem proboszcz z podłódzkiego Ksawerowa na bramie parafialnego cmentarza wywiesił napis "Park cmentarny" i otworzył nekropolię dla odwiedzających. Jak można się dowiedzieć z lokalnych mediów, już od rana mieszkańcy Ksawerowa swobodnie - choć niezbyt licznie - korzystają z możliwości zapalenia zniczy na grobach bliskich. - Na miejscu zjawił się nasz patrol, niestety mieliśmy problemy z dotarciem do księdza proboszcza. Gdy funkcjonariuszom udało się wreszcie z nim porozmawiać, okazało się, że z premedytacją kwestionuje on moc prawną wprowadzonego przez rząd zakazu otwierania cmentarzy i nie zamierza się do do niego stosować - wyjaśniła rzeczniczka wojewódzkiego komendanta policji w Łodzi mł. insp. Joanna Kącka. Policja pod cmentarzem Cmentarz w Ksawerowie - choć nielegalnie - nadal pozostaje otwarty, natomiast rzeczniczka łódzkiej policji przypomina, że zakaz wchodzenia na teren nekropolii obowiązuje wszystkich - nie tylko ich zarządców, zatem każdy kto go łamie, naraża się na konsekwencje. Przed ksawerowską nekropolią pojawiają się patrole policji, które będą upominać osoby, próbujące wchodzić na jej teren. Sprawą ewentualnego złamania przepisów przez proboszcza na wniosek policji zajmie się inspekcja sanitarno-epidemiologiczna. - Nadal analizujemy ten przypadek pod kątem spowodowania przez księdza zagrożenia dla większej liczby osób. Nie wykluczamy przekazania jej prokuraturze - zaznaczyła Kącka. Jak dodała funkcjonariusze sprawdzili m.in. kwestię przekształcenia nekropolii w park cmentarny, którego - według mediów społecznościowych - ksiądz miał dokonać wczoraj wraz ze zwołaną przez siebie komisją. Zgodnie z przepisami do wprowadzenia takiej zmiany niezbędne jest spełnienie szeregu wymogów, m.in. od momentu ostatniego pochówku na cmentarzu musi upłynąć kilkadziesiąt lat. Działania proboszcza sprzeczne z poleceniem metropolity Działania proboszcza z Ksawerowa są też sprzeczne z poleceniem metropolity łódzkiego arcybiskupa Grzegorza Rysia, który wczoraj poprosił księży proboszczów oraz administratorów cmentarzy o podporządkowanie się obostrzeniom dotyczącym zamknięcia cmentarzy od 31 października do 2 listopada. "Jak wcześniej informowano, na cmentarzach nie należy odprawiać mszy św. i prowadzić procesji. Obostrzenia te nie dotyczą pogrzebów. Wejście na cmentarz będzie możliwe w trakcie pogrzebu oraz z powodu wykonywania czynności z nim związanych" - przekazał na stronie kurii przewodniczący Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Łódzkiej ks. Wiesław Kamiński. "Nikt za to mandatu nie dostanie" Z zakazu otwierania cmentarzy wyłamał się także prezydent Przemyśla. "Odpowiadając na liczne pytania w tej sprawie informuję, że bramy cmentarzy pozostają otwarte zarówno dzisiaj jak i w kolejnych dniach" - napisał na Facebooku prezydent Przemyśla Wojciech Bakun. "Pojawiały się również w Państwa pytaniach obawy czy Straż Miejska "będzie karać". Szanowni Państwo, Straż Miejska została powołana po to żeby pomagać i pilnować porządku. Prosimy więc, żeby uważali Państwo czy chryzantemy za bardzo się nie sypią, a znicze nie dymią, ale gwarantuje, że nikt za to mandatu nie dostanie" - podkreślił Bakun.