Przypomnijmy, w zakładzie pracuje ponad 1000 osób i codziennie przybywa zakażonych. W czwartek "Głos Wielkopolski" poinformował o ponad 150 zakażeniach. Chodzi o mieszkańców powiatu kępińskiego, ale także sąsiednich, jak również znajdującego się tuż obok województwa łódzkiego. Tylko jednego dnia potwierdzono prawie 80 nowych zakażeń. W środę (20 maja) zostały pobrane próbki do badań od 418 pracowników. W czwartek - od kolejnych 500 osób zatrudnionych w zakładzie. "Chcemy, aby osoby chore od razu trafiały do izolatorium, szpitala lub pozostawały w izolacji domowej, jeśli ich stan na to pozwala. Jednocześnie ustalamy sieć powiązań - z kim zakażeni mieli kontakt, by im także zrobić testy i by pozostawały one w kwarantannie" - mówi wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk, cytowany przez "Głos Wielkopolski". Firma nie zdecydowała się jednak na wstrzymanie produkcji, mimo potwierdzonego ogniska pandemii na terenie zakładu. W praktyce oznacza to, że 40 proc. pracowników, którzy nie są zakażeni cały czas pracuje. "Z moich informacji wynika, że hale produkcyjne firmy zostały już dwukrotnie poddane dezynfekcji. Pracę wykonują osoby z wynikiem ujemnym" - mówi wojewoda.