Od kilku dni najwięcej nowych przypadków zakażenia koronawirusem odnotowuje się na Śląsku. W województwie śląskim potwierdzono do tej pory najwięcej przypadków spośród wszystkich województw. Zakaziło się tam 2935 osób. W środę rano (6 maja) ministerstwo zdrowia poinformowało o 145 nowych przypadkach. Zakażonych jest ponad 400 górników Trudna sytuacja na Śląsku wynika z tego, że coraz więcej zakażeń koronawirusem potwierdza się u górników. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że stwierdzono je już u ponad 400 osób w tej grupie. Do zakażeń dochodzi także w rodzinach górniczych. "Ogniska epidemii w kopalniach stanowią dziś większy problem niż ogniska w Domach Pomocy Społecznej" - ocenił rzecznik resortu. W środę zakażenie koronawirusem potwierdzono m.in. u sześcioosobowej rodziny górniczej mieszkającej w Rudzie Śląskiej - górnika z kopalni w Bytomiu, jego żony i czwórki dzieci. W bytomskiej kopalnia Bobrek-Piekary w Bytomiu potwierdzono dotąd 54 przypadki koronawirusa, a 52 osoby poddano kwarantannie.Przypadek zakażonej rodziny z Rudy Śląskiej to nie jedyna taka sytuacja. "Osoby, u których zakażenie potwierdzono w ostatnim czasie, to w przeważającej większości górnicy z kopalń Bobrek, Jankowice i Murcki-Staszic oraz członkowie ich rodzin" - poinformowała rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska. Kopalnia Jankowice największym ogniskiem epidemii Koronawirus jest już obecny we wszystkich śląskich spółkach węglowych - w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW), w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), w kopalni Bobrek-Piekary należącej do spółki Węglokoks Kraj, oraz w spółce Tauron Wydobycie. Według danych na środę (6 maja) najwięcej - 197 zakażeń - potwierdzono dotąd w należącej do PGG rybnickiej kopalni Jankowice - części kopalni zespolonej ROW. Chorzy są także trzej górnicy z innej części tej kopalni - Marcel w Radlinie. W katowickiej kopalni Murcki-Staszic choruje 105 osób, a w gliwickiej kopalni Sośnica 53. Potwierdzono także jeden przypadek zachorowania w Zakładzie Górniczych Robót Inwestycyjnych oraz jeden z kopalni Bielszowice - części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Od półtora tygodnia kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic, gdzie potwierdzono najwięcej zakażeń, nie wydobywają węgla. Od środy wydobycie ograniczyła także gliwicka kopalnia Sośnica. Każdy z tych zakładów zatrudnia kilka tysięcy górników. Mają wznowić wydobycie w najbliższy poniedziałek, ale termin przywrócenia normalnej pracy już raz przełożono. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej - jak powiedział jej rzecznik Sławomir Starzyński - zakażenie potwierdzono dotąd u 25 górników i pracowników firm usługowych, z których 24 to osoby zatrudnione w kopalni Pniówek w Pawłowicach. Zakażony jest także - jak wstępnie ustalono - jeden pracownik należącej do JSW kopalni Zofiówka. W kwarantannie jest 203 pracowników JSW.Nie zmieniła się liczba zakażonych w spółce Tauron Wydobycie - wcześniej potwierdzono tam zarażenie koronawirusem jednego górnika z kopalni Janina w małopolskim Libiążu.