- Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem przekroczenia kolejnej bariery psychologicznej, jeśli chodzi o liczbę nowych dziennych zachorowań, wszyscy już wiemy, że ta liczba przekroczyła 25 tys. i, co najważniejsze, dynamika zachorowań w ostatnich dniach przyspiesza - powiedział Niedzielski. Przypomniał, że w kolejnych dniach obserwujemy dynamikę zakażeń zdecydowanie wyższą od obserwowanej w poprzednim tygodniu. - Oznacza to, że mimo że byliśmy już w poprzednim tygodniu na poziomie ponad 20 tys. zachorowań, to wcale tempo wzrostu nie maleje, tylko niestety trzecia fala przyrasta i przyspiesza - zaznaczył. - Wobec tej sytuacji musimy podjąć zdecydowane kroki - oświadczył minister zdrowia. Obostrzenia w całej Polsce Niedzielski mówił na konferencji prasowej, że skuteczne okazały się obostrzenia wprowadzane dwa tygodnie temu w woj. warmińsko-mazurskim. - Jeżeli popatrzymy na województwo warmińsko-mazurskie, które w pierwszej kolejności zostało objęte obostrzeniami to widzimy wyraźnie, że od czasu wprowadzenia obostrzeń dwa tygodnie temu ta dynamika (nowych zachorowań) zaczęła systematycznie maleć, czyli mamy do czynienia ze znacznym spowolnieniem wzrostu - powiedział Niedzielski. Zaznaczył, że na Warmii i Mazurach widać wygaszenie systematyczne wzrostu nowych zakażeń. - Dlatego podjęliśmy decyzję, żeby te same obostrzenia i regulacje wprowadzić na poziomie całego kraju - poinformował Niedzielski. Nowe obostrzenia w Polsce od 20 marca. Zobacz, co się zmieniMówimy tutaj o sytuacji - jak wyjaśnił szef MZ - kiedy zamknięte zostaną hotele, z wyjątkiem hoteli robotniczych i "pewnych konkretnych wyjazdów służbowych", ograniczona zostanie działalność galerii handlowych w skali całego kraju. Dodał, że zamknięte zostaną kina, teatry, muzea, galerie i inne obiekty rozrywkowe. Również - jak zapowiedział Niedzielski - zamknięte zostaną baseny, sauny, solaria i obiekty sportowe. Minister podkreślił jednocześnie, że obecnie podjęte przez rząd decyzje nie wprowadzają żadnych obostrzeń w przemieszczaniu się. - Chcę jeszcze raz podkreślić, że te decyzje, które podejmujemy dzisiaj, w żaden sposób nie ograniczają przemieszczania się - powiedział. - Jesteśmy na takim etapie, że jeżeli ten ruch nie spowoduje wygaszenia epidemii, czy przynajmniej spowolnienia trzeciej fali, to na pewno kolejne kroki będą już typowym lockdownem, sytuacją, gdzie będziemy zamykać zupełnie wszystko - oświadczył szef MZ. Możliwe kolejne decyzje Szef resortu zdrowia był pytany na konferencji prasowej, czy może obiecać, że obostrzenia, o których poinformowano w środę, są ostatnimi, jakie dotyczyć będą Świąt Wielkanocnych, np. czy nie będzie zakazu przemieszczania się. - Decyzje o których poinformowałem dotyczą okresu od 20 marca do 9 kwietnia. Czy daję gwarancję, czy to będzie całość kroków, jakie wykonamy w tym okresie, to jeśli dojdzie do dalszego, drastycznego pogorszenia sytuacji, to być może będziemy zmuszeni jeszcze w tym okresie podjąć kolejne decyzje, które będą oznaczały wprowadzanie jeszcze większych obostrzeń - powiedział Niedzielski. Nauka zdalna Minister zdrowia poinformował o wprowadzeniu na najbliższe trzy tygodnie, do 9 kwietnia, nauki zdalnej dla uczniów z klas I-III. - Zdecydowaliśmy się na to, przede wszystkim ze względu na to, że w najbliższym czasie czeka nas okres ferii wielkanocnych. Ta nauka przez najbliższe tygodnie będzie naznaczona kwestią ferii - tłumaczył Niedzielski. Minister przekazał, że po świętach będą podejmowane kolejne decyzji ws. szkół, "najprawdopodobniej o powrocie do kształcenia hybrydowego w klasach I-III". Szef resortu zaznaczył, że obostrzenia nie obejmują zamknięcia przedszkoli i żłobków. Apel do pracodawców Niedzielski podczas środowej konferencji wskazywał, że "nie ma już przestrzeni" do wprowadzania obostrzeń lokalnych, a jedynym wyjściem jest objęcie obostrzeniami całej Polski. - Jeżeli chodzi o sytuację, z którą mamy do czynienia, to przede wszystkim też martwi nas mobilność, czyli intensywność przemieszczania się - mówił Niedzielski. Zaapelował do pracodawców, również publicznych, urzędów administracji, wszystkich organów reprezentujących państwo do tego, aby w miarę możliwość przejść na pracę zdalną. - To już jest ten moment, kiedy znów musimy wrócić do tego trybu pracy, który był charakterystyczny w listopadzie czy w drugiej połowie października, czy w ogóle dla całego okresu poprzedniej wiosny - powiedział. Wskazywał, że bardzo ważne jest ograniczenie mobilności, a w konsekwencji transmisji wirusa, dlatego należy "w maksymalnej skali powrócić do pracy zdalnej". Wariant brytyjski Niedzielski podkreślił w środę na konferencji prasowej, że główną przyczyną rozwoju pandemii jest brytyjski wariant koronawirusa. Mówił, że dane z wtorku wskazują, że udział mutacji brytyjskiej w zakażeniach osiągnął 52 proc. - I jak popatrzymy sobie wstecz, to widać, że ten wzrost jest szalenie dynamiczny - zaznaczył minister. Wskazał, że w pierwszych badaniach z drugiej połowy stycznia początkowe udziały tej mutacji okazywały się na poziomie mniej więcej 5 proc. - Potem co dziesięć dni przyrastało to do 15, 25, 35, a ostatnio było 45 proc. Teraz mamy 52 proc. - podkreślił Niedzielski. Najnowszy bilans W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że mamy 25 052 nowe, potwierdzone przypadki koronawirusa. Zmarło kolejnych 453 chorych. Jak dotąd wirusem SARS-CoV-2 zaraziły się 1 956 974 osoby. Łącznie zmarło 48 032 pacjentów. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program