Według aktualnego rozporządzenia do 17 stycznia obowiązują m.in. ograniczenia w działalności hoteli. Zgodnie z rozporządzeniem z zakwaterowania w hotelach mogą korzystać m.in. medycy, załogi samolotów, kierowcy transportu drogowego. Mogą działać hotele robotnicze lub dla pracowników sezonowych. Do 17 stycznia zamknięte są kasyna i miejsca z automatami do gier hazardowych na monety. Została również ograniczona działalność galerii handlowych. W obiektach handlowych lub usługowych o powierzchniach powyżej 2000 m.kw. obowiązuje zakaz handlu detalicznego. W galeriach mogą jednak działać sklepy spożywcze, apteki, drogerie, księgarnie, sklepy zoologiczne, budowalne, meblowe, z akcesoriami samochodowymi, usługami telekomunikacyjnymi. Nie działają dyskoteki i kluby nocne oraz baseny, aquaparki, siłownie, kluby i centra fitness, z wyłączeniem tych działających w podmiotach wykonujących działalność leczniczą przeznaczonych dla pacjentów, czy przeznaczonych dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych. Cały czas utrzymują się obostrzenia m.in. działalność restauracji wyłącznie na wynos, a także ograniczenia liczby ludzi w sklepach i transporcie zbiorowym. Wciąż obowiązują także godziny dla seniorów - od poniedziałku do piątku w godz. 10-12 zakupy mogą robić wyłącznie osoby, które ukończyły 60 lat. "Przedłużenie etapu odpowiedzialności" Rzecznik rządu pytany w Programie Trzecim Polskiego Radia o możliwość przedłużenia restrykcji zapewnił, że aktualne dane "nie napawają optymizmem, dlatego najbardziej prawdopodobnym wariantem jest utrzymanie aktualnych obostrzeń". - Chodzi o przedłużenie tego etapu odpowiedzialności, który dokładnie był wprowadzony w grudniu - mówił. Spytany, czy obowiązujące obostrzenia mogą zostać zmodyfikowane - zaostrzone lub złagodzone - rzecznik rządu odparł, że "żadnego wariantu na tym etapie oczywiście wykluczyć nie może". - Dziś o 10 jest spotkanie Rządowego Zespołu Zarzadzania Kryzysowego, będziemy to omawiać - zapowiedział. Według niego "mało prawdopodobny" jest wariant zmiany skali obostrzeń z ogólnopolskiego na regionalny. - Dopiero przy globalnym zmniejszeniu liczby zachorowań w przyszłości regionalizacja jest brana pod uwagę - zaznaczył.