"Obserwujemy coś, co jest bardzo niepokojące. (...) Łączymy wysiłki pracowników służby zdrowia z całego Nowego Jorku, aby zrozumieć, co to jest i jak sobie z tym poradzić" - oświadczył burmistrz w trakcie codziennej konferencji prasowej. Chorobę odkryto w regionie kilkanaście dni temu, a jej objawy przypominają chorobę Kawasakiego lub zespół wstrząsu toksycznego. Jedno dziecko zmarło w Nowym Jorku w minionym tygodniu, a kolejnych 10 jest podejrzanych o zakażenie. Główne objawy u dzieci Nowojorska służba zdrowia ostrzega, że jeśli dziecko wymiotuje, utrzymuje się gorączka, wysypka lub ból brzucha, należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Schorzenie może powodować zagrażające życiu stany zapalne w narządach krytycznych i może mieć poważny wpływ na serce. We wtorek o pierwszych sześciu przypadkach pediatrycznego wieloukładowego zespołu zapalnego powiadomił stan Connecticut. Z podejrzeniem o chorobę do Children's Medical Center w Hartford trafiło troje dzieci. Dwoje z nich było zarażonych. "Myślę, że w tej chwili jest to bardzo, bardzo małe ryzyko infekcji. (...) Tak naprawdę nigdy nie zostało to wykryte w Azji i nie do końca wiem, co to oznacza" - komentował gubernator Connecticut Ned Lamont. Tymczasem de Blasio zapowiedział we wtorek, że ponowne częściowe wznowienie działalności gospodarczej w mieście nastąpi w najlepszym wypadku za kilka tygodni. Jak podkreślił, ściśle monitoruje liczbę nowych zakażeń SARS-Cov-2, pacjentów na oddziałach intensywnej terapii oraz odsetek nowojorczyków, u których wynik testu na obecność wirusa jest pozytywny. "Oczywiście, wskaźniki te nie dają nam odpowiedzi niezbędnych do rozluźnienia ograniczenia w maju. (...) Musimy mieć w tym celu od 10 dni do dwóch tygodni konsekwentnego obniżania wskaźników. Nie mieliśmy tego w ogóle w sposób trwały" - przyznał burmistrz. Koronawirus w Nowym Jorku Zgodnie z danymi miejskiego Departamentu Zdrowia, od czasu wybuchu pandemii w Nowym Jorku zmarło ponad 20 tys. osób w wyniku powikłań, związanych z COVID-19. Zdaniem de Blasio kluczowe dla ponownego otwieranie firm i łagodzenia restrykcji będzie zwiększenie liczby testów. W ciągu najbliższych dwóch tygodni miasto otworzy w tym celu kilkanaście nowych ośrodków. Pierwsze dwa powstaną w najbliższy poniedziałek, w Washington Heights i Midwood. Dziesięć kolejnych zostanie uruchomionych za tydzień. Według założeń nowe publiczne ośrodki powinny być w stanie podwoić liczbę testów i mają ich wykonywać łącznie ponad 10 tys. dziennie. "Każdy z tych testów się liczy. Zwykłemu nowojorczykowi przyniosą informacje, których rozpaczliwie potrzebuje, ale oczywiście jest to kluczowe dla efektywności naszej walki z chorobą (...) umiejętności wykrywania choroby i monitorowania każdego przypadku w czasie" - przekonywał burmistrz. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski