Z ustaleń radia RMF FM wynika jednak, że nowe obostrzenia mogłyby zostać wprowadzone już od najbliższego weekendu. Co prawda rządzący zapowiadali, że zmiany restrykcji następować będą w cyklach dwutygodniowych. Jednak jak dowiedział się RMF FM, jeśli sytuacja na Pomorzu i w Lubuskiem wyraźnie się pogorszy, to rząd nie będzie czekał. Na trudną sytuację w obu regionach zwracał uwagę w miniony piątek rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Województwa pomorskie i lubuskie podążają pod względem liczby zakażeń na 100 tys. mieszkańców za woj. warmińsko-mazurskim - mówił rzecznik. Wskazał, że żaden region nie może liczyć na przywileje i jeśli sytuacja będzie się pogarszać, konieczne będą takie same działania jak w przypadku Warmii i Mazur. Decyzją rządu województwo warmińsko-mazurskie jest jedynym regionem w Polsce, w którym wprowadzono regionalny lockdown. Do 14 marca obowiązują tam zaostrzone rygory sanitarne. Ma to związek z utrzymującą się do dwóch tygodni wysoką liczbą zakażeń COVID-19. W związku z lockdownem najmłodsi muszą powrócić do nauki zdalnej, zamknięte są galerie handlowe i hotele oraz kina i teatry. Nie można korzystać z basenów, kortów, zawody i mecze sportowe odbywają się bez udziału publiczności.