Reklama

Niemcy: Zniszczono ponad 17 milionów maseczek. Straciły daty ważności

Cztery kraje związkowe zniszczyły ponad 17 milionów masek ochronnych, a pozostałe chcą iść w ich ślady - podała telewizja ARD. Powodem jest termin ważności, który wiele z tych produktów medycznych już straciło.

Na początku pandemii koronawirusa masek zakrywających usta i nos było jak na lekarstwo. Ale w szczycie zarażeń na niemiecki rynek trafiły miliony masek lekarskich oraz FFP2. Obecnie używa się ich coraz mniej i miliony z nich są przeterminowane. Właśnie te oddawane są do spalenia - podaje telewizja publiczna ARD powołując się na ankietę przeprowadzoną przez dziennik "Die Welt". Jak wynika z niej, Badenia-Wirtembergia spaliła już 6,1 mln, Saksonia 5,5 mln, Nadrenia Północna-Westfalia 5 mln, a Meklemburgia-Pomorze Przednie 656 tysięcy masek.

Jednocześnie pozostałe jedenaście landów według własnych zapewnień nie pozbyło się jeszcze masek, ale niektóre planowały to zrobić. Także federalne ministerstwo zdrowia  w ostatnich miesiącach przekazało do spalenia "nieco poniżej miliona sztuk" - poinformował rzecznik resortu.

Reklama

Wysokie koszty kupna

Jak podał dziennik "Die Welt" samo zamówienie masek przez władze federalne kosztowało sześć milionów euro. Na początku pandemii zaopatrzenie w nie było szczególnie trudne ze względu na ogromne zapotrzebowanie na całym świecie. Ponadto oferowano niejednokrotnie maski z nieważnym certyfikatem.

Liczne landowe ministerstwa zdrowia podały, że chcą zakupione przez siebie maski zniszczyć. W przypadku masek zamówionych przez rząd, potrzebują jego zgody. Rzecznik niemieckiego resortu zdrowia nie potrafił jeszcze powiedzieć, kiedy to nastąpi. Ministerstwo pozostaje w stałym kontakcie z resortami landowymi oraz dyrekcją Centralnego Urzędu Celnego.

Krytyka nadmiernych zakupów

Kathrin Vogler, rzeczniczka ds. zdrowia grupy parlamentarnej Partii Lewicy w Bundestagu, skrytykowała niszczenie masek. - Zamiast rozdawać ludziom bezpłatnie resztę masek, np. na dworcach kolejowych i autobusowych lub w gabinetach lekarskich, kraje związkowe i federalne ministerstwo zdrowia niszczą teraz ich miliony - powiedziała polityk. Pokazuje to, że osoby odpowiedzialne nie zrozumiały nawet w niewielkim stopniu społecznego wymiaru kontroli zakażeń. - Środki zapobiegawcze, takie jak maski i testy, muszą być dostępne dla każdego i możliwie bezpłatnie - przekonuje.

Karsten Klein, przewodniczący komisji budżetowej Bundestagu z ramienia FDP, skrytykował nadmierne zamówienia ówczesnego federalnego ministra zdrowia Jensa Spahna. Jak zaznaczył: - Koalicyjny rząd SPD odziedziczył po chadeku ogromną i bardzo kosztowną górę masek. Tak ważne momentami w 2020 roku wsparcie rządu dla zamówień masek za czasów Spahna przekształciło się w istny szał zakupów, nie zważając na zapotrzebowanie.

Według Kleina w przyszłych kryzysach zakup musi opierać się na wiarygodnych prognozach zapotrzebowania i musi istnieć lepsza koordynacja między rządem federalnym i rządami landowymi. Federalne Ministerstwo Zdrowia musi teraz "pełną parą" szukać sposobów na pozbycie się masek przed upływem ich terminu przydatności.

Interia/Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | maseczki | COVID-19 | pandemia

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy