Niemieckie władze zapowiedziały stopniowe łagodzenie restrykcji, ale rekreacja na wolnym powietrzu nie będzie już tak beztroska jak przed epidemią. Za kilka tygodni otwarte mają zostać znów pływalnie i baseny. Pytanie tylko, jak wirus zachowuje się w wodzie i jak uniknąć zagrożeń podczas kąpieli? Jak twierdzi ekspert ds. higieny Georg Christian Zinn, kierujący centrum higieny Bioscentia, pływanie w basenie nie jest problematyczne, bo wirus bardzo źle się przenosi przez wodę. Wszystko, co dostaje się do wody w basenie, ulega ogromnemu rozcieńczeniu - także wirusy i bakterie. A ponieważ woda w basenach jest dezynfekowana chlorem, praktycznie nie ma groźby infekcji. Tego samego zdania jest Federalny Urząd Ochrony Środowiska. Ekspert ds. higieny podkreśla że wszystko, co dzieje się na wolnym powietrzu z zachowaniem dystansu, stanowi dużo mniejsze ryzyko infekcji niż np. sytuacja przy kasie czy przejazd pełnym autobusem. Wyzwanie dla ratowników Czy więc baseny będzie można otworzyć bez jakichkolwiek ograniczeń? Czy będzie w ogóle możliwe utrzymanie dystansu społecznego i zasad higieny w odkrytym basenie? Problematycznymi miejscami na basenach i pływalniach są przebieralnie, kolejki do kasy i trawniki, na których ludzie leżą na kocach czy ręcznikach. "Dla innych wcale nie jest groźne, kiedy ktoś szybko płynie kraulem albo skacze z 10-metrowej wieży. Ryzyko w wodzie praktycznie nie istnieje" - podkreśla ekspert. Dystans trudny do utrzymania Jednak otwarcie kąpielisk zostało także obwarowane restrykcjami zmniejszającymi ryzyko infekcji. Na basen wpuszczana będzie tylko ograniczona liczba osób, aby można było zachować społeczny dystans, ratownicy muszą bacznie zważać na to, żeby ludzie nie tworzyli skupisk - podkreśla dr Zinn. Niemieckie Towarzystwo Kąpielisk (GDfdB) ma już plan na wypadek pandemii, aby być przygotowanym na otwarcie basenów. Zawiera on przede wszystkim nakaz utrzymywania odstępu i przestrzeganie zasad higieny pod prysznicami, w przebieralniach i w samych basenach oraz w kolejkach przed wejściem. To, ile osób może wejść na teren basenu, zależy od wielkości samych basenów, jak i terenu wokół nich. W basenach maksymalnie może przebywać jedna kąpiąca się osoba na 2,7 m kwadratowych basenu dla niepływających i 4,5 m kwadratowych w basenach dla osób pływających. Np. w basenie długości 25 m, który ma pięć torów, może przebywać 56 osób w obszarze dla niepływających i 36 osób w obszarze dla pływających, czyli razem 92 osoby. Naturalne ryzykowniejsze W ekobasenach, które rezygnują z chlorowania wody, polegając na biologicznych procesach czyszczenia i biodegradacji, groźba zarażenia się może być wyższa. Ważną rolę odgrywa przy tym temperatura wody. W temperaturze powyżej 23 st. C podwyższa się groźba rozmnażania się zarazków chorobowych. Z tego względu ekobaseny powinny starać się utrzymać temperaturę poniżej 23 st C. Naturalne akweny Jak dotąd nie udowodniono, że koronawirusy mogą przedostawać się do rzek i jezior przez wodę z kanalizacji. Regina Szewzyk z Federalnego Urzędu Ochrony Środowiska w Dessau potwierdziła w rozmowie z MDR, że można właściwie wykluczyć, żeby przez utylizowaną wodą ze ścieków w akwenach, gdzie kąpią się ludzie, mogła nastąpić istotna koncentracja koronawirusów, które mogłyby doprowadzić do infekcji. Poza tym ścieki z udowodnioną obecnością wirusa nie są doprowadzane do akwenów kąpielowych. Ekspertka podkreśla, że nawet jeżeli osoba zarażona koronawirusem kąpałaby się w jeziorze, koncentracja wirusów w akwenie jest tak niska, że nie ma przy tym ryzyka zarażenia się dla innych. (DPA,MDR/ma) Redakcja Polska Deutsche Welle