Jak wskazał Spahn, dotychczas 35,9 proc. (29,8 mln) mieszkańców Niemiec dostało co najmniej jedną dawkę szczepionki, a 10,6 proc. (8,8 mln) nabyło pełną ochronę przed koronawirusem. Wskaźnik szczepień, jak zauważyła agencja dpa, różni się w zależności od kraju związkowego. Najlepszy wynik ma Saara, gdzie co najmniej jedną dawkę przyjęło 40,4 proc. mieszkańców, a najgorszy Saksonia, gdzie jest to 31,1 proc. Akcja szczepień przeciw COVID-19 zaczęła się w Niemczech pod koniec ubiegłego roku. Początkowo szczepione były osoby powyżej 80. roku życia, a także opiekunowie osób starszych, personel i pacjenci domów opieki oraz personel medyczny. Fałszowanie karty szczepień Tymczasem rośnie liczba przypadków fałszowania kart szczepień. Minister sprawiedliwości Niemiec Christine Lambrecht powiedziała jednak, że nie zamierza zaostrzyć kar za to przestępstwo. - Trzeba precyzyjniej kontrolować, a nie wymierzać wyższe kary - powiedziała w rozmowie z dziennikiem "Handelsblatt". - Kto oszukuje, ryzykuje dotkliwą grzywnę, a nawet karę więzienia - przypomniała. Podkreśliła, że fałszowanie karty szczepień lub używanie fałszywego dowodu szczepienia jest "moralnie naganne". - Każdy, kto udaje, że jest zaszczepiony, może narażać innych na niebezpieczeństwo - powiedziała. Niemcy planują wprowadzić do końca czerwca cyfrowy certyfikat szczepień przeciw COVID-19. Osoby już zaszczepione automatycznie dostaną elektroniczną wersję dokumentu. Lambrecht powiedziała, że liczy na szybkie wdrożenie tego rozwiązania. Z paszportu szczepień będzie można korzystać w całej Europie. - Gdy wszyscy cieszymy się na wakacje, jest to szczególnie ważne. Trzeba jednak zagwarantować, że wszystko, co tam jest wpisane, to prawda. Dlatego tak istotne jest, by punkty szczepień wydawały odpowiednie potwierdzenia - wyjaśniła.