Akcja "Jerusalema Challenge" została zainicjowana po to, by nieść radość w czasie pandemii. Użytkownicy TikToka czy Instagrama, w tym m.in. przedstawiciele różnych służb, nagrywali filmy ze swoimi tańcami do przeboju "Jerusalema" (stąd nazwa całej akcji) południowoafrykańskiego piosenkarza Mastera KG. Filmy publikowano też w serwisie YouTube. O dalszym ciągu "Jerusalema Challenge" i sprawie konieczności uiszczenia opłat od wykorzystania utworu donosi polsatnews.pl, powołując się na serwis focus.de. Jak czytamy, o pieniądze za wykorzystanie muzyki upomniała się wytwórnia Warner Music. Listy z taką informacją otrzymały już m.in. oddziały policji i straży pożarnej, a opłatę licencyjną zapłaciło już ministerstwo Nadrenii Północnej-Westfalii. Zdaniem Warner Music niektóre organizacje kontaktowały się z nią w sprawie wykorzystania piosenki i ustalenia warunków licencji. Te, które tego nie zrobiły, a które "wykorzystują piosenkę do promowania siebie", jej zdaniem powinny sobie takową zapewnić. W rozmowie z focus.de adwokat Frank Hanning, który jest też aktywnym strażakiem, zauważa, że opłata dla małych brygad straży pożarnej to "katastrofa", a ubieganie się o pieniądze przez właścicieli praw autorskich w takich okolicznościach to "szalony skandal".