Niemcy. Mieli kłamać, że się zaszczepili. Pobrano im krew, stracili smartfony
Domy ponad 100 osób przeszukała w czwartek niemiecka policja. Zarzucono im, że uzyskali fałszywe świadectw szczepień przeciw COVID-19. Funkcjonariusze zarekwirowali m.in. karty szczepień i smartfony. Ponadto od podejrzanych pobrano krew, aby przeprowadzić testy na obecność przeciwciał. Ich wyniki mają udowodnić, że nie byli zaszczepieni.
W przeszukaniach mieszkań w Bawarii w Bawarii, Badenii-Wirtembergii, Hesji i Nadrenii Północnej-Westfalii uczestniczyło ponad 200 funkcjonariuszy. Punktem wyjścia poszukiwań jest sprawa lekarza rodzinnego z bawarskiego okręgu Donau-Ries, który miał wystawiać fałszywe świadectwa szczepień - informuje telewizja ARD.
Według policji, świadkowie zauważyli, że przed gabinetem lekarskim wielokrotnie parkowały samochody z tablicami rejestracyjnymi z całych południowych Niemiec. Akcję przeprowadzono u podejrzanych, którzy mieli celowo odwiedzać lekarza, aby uzyskać świadectwo szczepień bez konieczności przyjęcia szczepionki.
Przeciwko tym osobom prowadzone jest dochodzenie w sprawie m.in. podżegania do wystawiania nieprawidłowych świadectw zdrowia i ich wykorzystywania.
Zgodnie z kodeksem karnym, fałszowanie dokumentów jest zagrożone karą grzywny lub karą do pięciu lat więzienia. Ponadto lekarz z Donau-Ries otrzymał zakaz wykonywania zawodu.