Z danych RKI wynika, że w ciągu ostatnich trzech tygodni zapadalność (liczba nowych infekcji na 100 tys. osób) wzrosła ponad trzykrotnie. W czwartek rano wartość ta wyniosła 16,0, w środę - 15,0, podczas gdy 6 lipca było to 4,9. Do RKI zgłoszono 3520 nowych infekcji w ciągu ostatniej doby, podczas gdy tydzień temu było to 1890, co daje wzrost o ponad 84 proc. - informuje w czwartek dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Zaszczepiono zbyt mało ludzi" "Do tej pory zapadalność była podstawą, która decydowała o wprowadzanych ograniczeniach w ramach federalnego 'hamulca bezpieczeństwa', który wygasł pod koniec czerwca" - przypomina gazeta. Minister zdrowia Jens Spahn (CDU) na łamach dziennika "Bild" wyraził opinię, że "wraz ze wzrostem liczby zaszczepionych zapadalność traci na wartości informacyjnej, dlatego konieczne jest uwzględnianie innych kluczowych danych w celu oceny sytuacji, takich jak liczba pacjentów przyjmowanych do szpitala z powodu COVID-19". Spahn uważa jednak, że współczynnika zapadalności nie można całkowicie pomijać, bo dotąd "w Niemczech zaszczepiono zbyt mało ludzi". Ponad 90 tys. zgonów Szef RKI Lothar Wieler wezwał w poniedziałek do "wprowadzenia strategii niskiej zapadalności" przy uwzględnianiu i planowaniu działań federalnych, a także ostrzegł czwartą falą pandemii. Według obliczeń RKI w Niemczech od początku pandemii wykryto 3 769 608 infekcji SARS-CoV-2. Rzeczywista całkowita liczba infekcji może być jednak znacznie wyższa, bo wiele z nich nie jest wykrywanych. Liczba osób, które zmarły w związku z COVID-19, wzrosła do 91 702.