W czwartek ogłoszono, że od soboty Niemcy rozszerzają na całą Polskę strefę zagrożenia koronawirusowego, której odwiedzanie pociąga za sobą konieczność odbycia kwarantanny. Ze względu na to wielu mieszkańców Brandenburgii i berlińczyków chciało w piątek dostać się do Polski, by zrobić zakupy i zatankować tańsze paliwo. Na przejściach granicznych od rana tworzyły się korki. Na autostradzie nr 12 w kierunku Polski już osiem km przed granicą ruch był spowolniony. Na moście we Frankfurcie kierowcy stali w korku przynajmniej pół godziny. Na B158 przed Hohenwutzen czas oczekiwania na wjazd do Polski wynosił rano około 1,5 godziny. Podobnie było na wszystkich przejściach na granicy Niemiec i Polski. Każdy Niemiec, który od soboty pojedzie do Polski na przykład na zakupy, musi zostać poddany kwarantannie przez 14 dni po powrocie. Jednak czas ten można skrócić, wykonując test na koronawirusa, którego wynik będzie ujemny. Ponadto podróżni powracający - samochodem lub pociągiem - muszą poinformować o tym właściwy wydział zdrowia. Na granicy nie ma ograniczeń dla uczniów, studentów i osób dojeżdżających do pracy.