Tydzień temu, 30 grudnia, odnotowano 14 325 zakażeń i 709 zgonów. Dzisiejszy wynik to więcej infekcji o ponad 15 proc. tydzień do tygodnia. Szef resortu zdrowia wskazuje, że do czynienia mamy "z przejściowym zwiększeniem zakażeń, a nie zmianą dotychczasowego trendu". Jak tłumaczy we wpisie na Twitterze, "ostatnie wzrosty zakażeń mają miejsce przy malejącej wynikowości testów". Zobacz pełen raport o epidemii w Polsce 6 stycznia Koronawirus. "Anomalia a nie zmiana trendu" Niedzielski na konferencji prasowej w środę również mówił o obserwowanym w ostatnich dniach "niepokojącym trendzie wzrostu zakażeń". - Jak porównujemy wyniki tydzień do tygodnia, to w ostatnich pięciu-sześciu dniach widzimy systematyczne wzrosty zakażeń - powiedział. Zwrócił uwagę, że zaraportowane w środę 17,2 tys. zakażeń to ok. 10 proc. więcej niż przed tygodniem. Niedzielski wskazał, że ten wzrost liczby zakażeń obecnie interpretowany jest "jako anomalia, a nie jako zmiana trendu". Ocenił, że jest to przejściowa sytuacja spowodowana m.in. okresem świątecznym i wzrostem liczby wykonywanych testów. Jednocześnie minister przestrzegł przed zbliżającą się falą zakażeń wariantem Omikron.Według prognoz kumulacja zakażeń Omikronem nastąpi w Polsce pod koniec stycznia. Niedzielski przekazał, że zwiększane są zapasy leków i innych materiałów wykorzystywanych w procesie leczenia, przygotowywane są także plany zwiększenia infrastruktury łóżek przeznaczonych na leczenie covidu.