Niemiecka firma biotechnologiczna BioNTech i amerykański gigant farmaceutyczny Pfizer ogłosili w poniedziałek (9 listopada), że wspólnie opracowany projekt szczepionki przeciwko COVID-19 przekroczył ich oczekiwania w kluczowych badaniach III fazy, wykazując 90-proc. skuteczność w zapobieganiu infekcji koronawirusem. Mechanizm działania szczepionki opiera się na mRNA - fragmencie informacji genetycznej, który ma pomóc gospodarzowi wytworzyć białko antygenowe do zwalczania SARS-CoV-2. "Rodzicami" dającej nadzieję szczepionki, jest małżeństwo o tureckich korzeniach - Ugur Sahin i jego żona Özlem Türeci. Lekarze dotychczas zajmowali się walką z rakiem. Szczepionka może położyć kres pandemii W pierwszym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Guardian" 55-letni dyrektor generalny BioNTech Ugur Sahin podkreślił, że jest optymistą. Jego zdaniem szczepionka przeciwko COVID-19 może pokonać koronawirusa SARS-CoV-2 i położyć kres pandemii, która "wzięła świat jako zakładnika w 2020 roku". - Jeśli pytanie brzmi, czy możemy powstrzymać pandemię tą szczepionką, moja odpowiedź brzmi: tak - powiedział twórca szczepionki "Guardianowi". - Szczepionka utrudnia COVID-19 uzyskanie dostępu do naszych komórek. Nawet jeśli wirusowi uda się znaleźć wejście, komórki odpornościowe typu T uderzają go po głowie i eliminują. Bardzo dobrze wytrenowaliśmy system odpornościowy, aby udoskonalić te dwa ruchy obronne. Teraz wiemy, że wirus nie może obronić się przed tymi mechanizmami - wyjaśnił prof. Sahin. Kluczowe pytania Dyrektor generalny BioNTech zaznaczył jednocześnie, że na niektóre kluczowe pytania, dotyczące skuteczności szczepionki, będzie można odpowiedzieć dopiero w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Jak podkreślił, ustalenie, czy szczepionka jest w stanie zahamować również bezobjawowe infekcje, może zająć nawet rok. Prof. Sahin poinformował, że za około trzy tygodnie BioNTech i Pfizer będą dysponowali kolejnymi informacji na temat tego, jaki poziom ochrony szczepionka zapewnia osobom z konkretnych grup wiekowych. W ramach dotychczasowych badań nie ustalono też jeszcze w pełni, czy szczepionka działa inaczej w przypadku osób pochodzących z różnych grup etnicznych. "Uzupełnienie" dla pełnej ochrony? W rozmowie z "Guardianem" dyrektor generalny BioNTech wyraził nadzieję, że ci, którzy otrzymali szczepionkę w dwóch dawkach w odstępie trzech tygodni, będą odporni na koronawirusa przez co najmniej rok.- Na razie mamy tylko pośrednie wskazówki (dotyczące czasu trwania odporności - red.). Badania pacjentów z COVID-19 wykazały, że osoby z silną odpowiedzią immunologiczną nadal mają odporność po sześciu miesiącach. Sądzę, że możemy być bezpieczni przynajmniej przez rok - powiedział prof. Sahin. Jak dodał, nie można wykluczyć, że szczepionki przeciwko COVID-19 trzeba będzie corocznie "uzupełniać".