Przedstawiciel ECDC Bruno Ciancio wskazuje, że choć dzieci w wieku 0-4 lata mają ogromny potencjał zakażania koronawirusem, to śmiertelność w tym przedziale wieku jest znikoma. "Śmiertelność wskutek koronawirusa wśród dzieci wynosi zaledwie 0,003 proc." - powiedział Ciancio w rozmowie z portugalskim tygodnikiem "Expresso" - odnotowując, iż dzieci na terenie szkół znacznie łatwiej zakażają się od siebie grypą niż koronawirusem. Wirusolog wskazał jednak, że dzieci, u których wskutek zakażenia koronawirusem wystąpiły objawy COVID-19, bardzo zagrażają zdrowemu otoczeniu. "Rozsiewają one wirusa w taki sam sposób, jak osoby dorosłe" - dodał. 16 proc. z objawami W ocenie Bruna Ciancia, powołującego się na statystyki ECDC, dzieci w zdecydowanej większości przypadków przechodzą zakażenie SARS-CoV-2 w sposób łagodny. "Dane ECDC dowodzą, że zakażenia pomiędzy dziećmi na terenie państw Unii Europejskiej stanowią zaledwie 5 proc. wszystkich przypadków infekcji, a dodatkowo tylko 16 proc. zakażonych dzieci wykazuje objawy COVID-19" - wyjaśnił. Przedstawiciel ECDC wskazał, że w przypadku dzieci maseczka ochronna jest tylko uzupełniającą formą ochrony przed koronawirusem. Wskazał, że bardziej skutecznie chroni najmłodszych przed zakażeniem dystans społeczny, częste mycie dłoni oraz rygorystycznie przestrzegana izolacja w sytuacji, gdy u malucha potwierdzono zachorowanie na COVID-19. Z Lizbony Marcin Zatyka