"Przerwanie transmisji COVID-19 to jedyny skuteczny sposób na zwycięstwo w walce z koronawirusem. Umożliwi to szczepionka przeciwko COVID-19. Zanim jednak rozpoczniemy proces szczepień, musimy być szczególnie ostrożni i odpowiedzialni. Do 17 stycznia 2021 r. przedłużamy etap odpowiedzialności, podczas którego wprowadzamy dodatkowe ograniczenia" - poinformowała Kancelaria Premiera w czwartek, tuż po konferencji ministra zdrowia. Nie pojawiło się tam sformułowanie "narodowa kwarantanna". Jednak minister zdrowia wyraźnie używał go, mówiąc o wprowadzeniu nowych obostrzeń. "Od 28 grudnia wprowadzamy narodową kwarnatannę" - informował Niedzielski. "Mam nadzieję, że kwarantanna narodowa przygotuje nas do szczepień, które właśnie dzięki tej kwarantannie będą mogły przebiegać w sposób poprawny i osiągnąć duże liczby osób zaszczepionych, by obronić się, by światełko w tunelu stało się coraz wyraźniejsze" - mówił szef resortu zdrowia. Wicerzecznik PiS: Narodowa kwarantanna nieco na wyrost Jednak zdaniem wicerzecznika PiS nie należy na razie mówić o narodowej kwarantannie. Jak stwierdził w TVN24, określenie to jest "nieco na wyrost". "Mamy tu raczej do czynienia z określeniem tego, co premier Mateusz Morawiecki nazwał etapem solidarności z dołożeniem pewnych ograniczeń" - powiedział. "Być może pan minister w nawale pracy użył tego sformułowania. Pan premier mówi tutaj o rozszerzonym etapie odpowiedzialności i może to jest bardziej precyzyjne. Narodowa kwarantanna jest już bliższa lockdownowi, ale to nie jest sytuacja w Polsce. Lockdown jest w Niemczech, Holandii, na Litwie, w Grecji, ale nie w Polsce" - tłumaczył Fogiel, stwierdzając, że minister nie był w pełni precyzyjny. "Jesteśmy jeszcze przed narodową kwarantanna i mam nadzieję, że będziemy aż do momentu, gdy to zagrożenie minie" - zaznaczył.