U większości zakażonych choroba ma łagodny przebieg, często bezobjawowy. W szpitalach jest 234 chorych, z czego 62 pacjentów w ciężkim stanie. To najwięcej od kwietnia. Według ministerstwa zdrowia w ciągu ostatnich 14 dni liczba hospitalizowanych zwiększyła się o sto, a pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 podwoiła się. Od 1 marca, gdy zanotowano pierwszy przypadek zakażenia nowym koronawirusem, zmarło 441 chorych. W Pradze transmisja pozioma wirusa Zdaniem ekspertów najtrudniejsza sytuacja panuje w Pradze, która na mapie zagrożeń epidemicznych oznaczona została kolorem żółtym odpowiadającemu trzeciemu poziomowi zagrożenia w czterostopniowej skali. Według służb sanitarnych w stolicy rozpoczęła się transmisja pozioma zakażeń, co oznacza, że wirus przenosi się nie tylko w ramach ognisk, ale także między nimi. W Pradze problemem stało się także ustalanie kontaktów zakażonych i precyzowanie źródeł zakażenia. Premier: WHO powinna milczeć Premier Andrej Babisz zapowiedział w poniedziałek po posiedzeniu rządu, że służby sanitarne planują odejście od systemu kontroli wszystkich przypadków zakażeń, a jedynie skupienie się na najpoważniejszych. We wtorek przedstawicielstwo Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Czechach stwierdziło, że walka z koronawirusem w Czechach kuleje i nie powinno ograniczać się ustalania kontaktów zakażonych. Premier odpowiedział wpisem na Twitterze, w którym stwierdził, że "WHO powinna milczeć", ponieważ krytykowała czeskie decyzje wprowadzające już w marcu obowiązek noszenia maseczek i "nie wiedziała, że jest pandemia". Sanitarne władze stolicy w minionym tygodniu wprowadziły obowiązujący od środy obowiązek noszenia maseczek w sklepach, centrach handlowych i urzędach. Wprowadzono także zakaz działalności restauracji, barów, klubów nocnych i dyskotek od północy do godz. 6. W całym kraju obowiązuje także obowiązek zasłaniania nosów i ust w środkach komunikacji publicznej oraz instytucjach ochrony zdrowia, także w ośrodkach pomocy społecznej. Z Pragi Piotr Górecki