W lipcu tajwańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała zgodę na użycie preparatów firmy Medigen w sytuacji wyjątkowej (EUA) w oparciu o budzący kontrowersję standard, polegający na oszacowaniu stężenia przeciwciał neutralizujących u osób, którym podano szczepionkę. Panel ekspercki, który decydował o wydaniu zgody, argumentował, że u pacjentów, którzy brali udział w drugiej fazie testów, serokonwersja wynosiła 95,5 proc. Decyzja budzi kontrowersje W ubiegłych miesiącach tajwański rząd zdecydował się na podpisanie kontraktów z dwoma lokalnymi firmami, Medigen i United Biomedical, na zakup w sumie 10 mln szczepionek. United Biomedical, pomimo zakończenia drugiej fazy badań, w przeciwieństwie do Medigen nie uzyskał jeszcze EUA. Decyzja o przyznaniu preparatowi Medigen EUA budzi na Tajwanie pewne kontrowersje, gdyż preparat został dopuszczony przed przeprowadzeniem trzeciej fazy badań, które prowadzone są w tym momencie w Paragwaju. Głosy sprzeciwu wielokrotnie wyrażała opozycyjna partia Kuomintang, twierdząc, że szczepionka została zbyt szybko dopuszczona do obrotu. Niektórzy tajwańscy eksperci wskazują, że brak zaufania do szczepionki wynika tylko z faktu, że wyniki badań nie zostały opublikowane w renomowanych czasopismach, jak miało to miejsce w przypadku szczepionek AstraZeneca czy Johnson & Johnson. Szczepionka Medigen została dopuszczona dla osób powyżej 20. roku życia; preparat będzie podawany w dwóch dawkach z 28-dniowym odstępem. Brak szczepionek Od poniedziałku rusza kolejna tura zapisów na szczepienia - każda osoba od 36. roku życia będzie miała możliwość rejestracji na szczepienia. Jest to druga tura zapisów, w której uwzględniony jest preparat Medigen. Wcześniej około miliona osób wyraziło chęć przyjęcia lokalnego preparatu. Wśród osób, które zarejestrowały się na szczepienia preparatem Medigen, znalazła się również prezydent Caj Ing-wen. Udział Caj w szczepieniu ma na celu przekonane niezdecydowanych obywateli, że tajwańskie szczepionki są bezpieczne i efektywne. W ostatnich miesiącach brak szczepionek był jednym z najbardziej palących problemów 24-milionowego kraju. Pomimo zakupu 20 mln dawek zagranicznych preparatów, na Tajwan do tej pory dotarła jedynie połowa z nich. Wykorzystano już prawie wszystkie preparaty. Pierwszą dawkę AstraZeneki lub Moderny otrzymało ponad 9 mln obywateli i rezydentów. Dwie dawki otrzymało zaledwie 650 tys. osób. Zmarło ponad 800 osób W sobotę na Tajwanie zarejestrowano zaledwie trzy nowe przypadki lokalnego zakażenia koronawirusem, co jest najniższą liczbą od czasu rekordowego przyrostu w połowie maja. Jest to istotny spadek, biorąc pod uwagę, że odnotowany w maju dzienny rekord wyniósł ponad 500 lokalnych zachorowań. W ciągu ostatniego tygodnia liczba ta utrzymywała się w okolicach 10 zakażeń dziennie - większość z osób lokalnie zakażonych to ludzie przebywający na kwarantannie. Tylko jedno z trzech sobotnich zakażeń jest nieznanego pochodzenia - jego źródło jest wyjaśniane. Tym samym sytuacja w kraju została ponownie prawie całkowicie opanowana. Od wybuchu epidemii potwierdzono 15 843 przypadki zakażeń w kraju, 821 osób zmarło. Pod koniec lipca, po wstępnym opanowaniu sytuacji pandemicznej, Tajwan przeszedł na niższy, 2. poziom obostrzeń. Pomimo stopniowego łagodzenia restrykcji wewnątrz kraju, rząd nie decyduje się na znoszenie ograniczeń dla osób przyjeżdżających z zagranicy. Do tej pory na Tajwan wpuszczani są tylko obywatele, rezydenci oraz osoby ze specjalnymi humanitarnymi wizami. Każdy wjeżdżający musi odbyć 15-dniową kwarantannę. Jak wskazują władze, obostrzenia te nie zostaną najprawdopodobniej zniesione do czasu zaszczepienia co najmniej 60 proc. populacji kraju.