- Mówiąc o "chińskiej szczepionce", tak naprawdę musimy używać liczby mnogiej. Obecnie cztery szczepionki chińskiego pochodzenia są na etapie bardziej zaawansowanych faz badań, ale zarazem dopuszczone do użytku w niektórych krajach - mówił ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, dr hab. Piotr Rzymski. Dodał, że "preparaty chińskie mogą być dobrym narzędziem do walki z pandemią, ale to wymaga przedstawienia konkretnych, szczegółowych danych dotyczących badań klinicznych, w tym badań klinicznych trzeciej fazy - a ich póki co brak". Oparte o unieszkodliwionego koronawirusa Dr hab. Rzymski tłumaczył, że wśród czterech chińskich preparatów jest jedna szczepionka wektorowa, zaś trzy są szczepionkami inaktywowanymi, czyli opartymi o całego, ale unieszkodliwionego koronawirusa - nie jest on w stanie namnażać się w komórkach człowieka, rozprzestrzeniać w organizmie i powodować COVID-19. - Na ten moment, mimo że wszystkie cztery chińskie szczepionki zostały dopuszczone do użycia w różnych krajach - oczywiście nie na terenie UE - to wciąż upubliczniono ograniczone informacje na ich temat. Trudno jest stwierdzić, czy są to szczepionki skuteczne i do jakiego stopnia. To wymaga wpierw szczegółowych danych, również z badań trzeciej fazy, oraz pełnej dokumentacji przedstawionej instytucji regulatorowej na terenie UE, czyli Europejskiej Agencji Leków (EMA). Tego typu dane nie zostały przedłożone, żaden z producentów chińskich szczepionek nie złożył wniosku o autoryzację swojego preparatu do EMA - zaznaczył. Wyniki tylko z pierwszej i drugiej fazy Szczepionki oparte o inaktywowanego koronawirusa produkowane są przez Sinovac oraz Sinofarm, który wyprodukował dwa preparaty przeciw COVID-19. - Szczepionka Sinovac jest podawana w dwóch, oddzielonych o dwa tygodnie, dawkach. Wszystko, co o niej wiemy, opiera się tylko o wyniki badania łączonej pierwszej i drugiej fazy klinicznej, łącznie obejmującej 743 uczestników do 59. roku życia. Nie są to badania bardzo szerokie, a jedynie wstępne. Prowadzono je natomiast w tzw. złotym standardzie - były to badania randomizowane, kontrolowane przez placebo, podwójnie zaślepione. Ale potrzebne są dane z fazy trzeciej, która jest swoistym testem bojowym dla preparatów leczniczych. W przypadku szczepionek pozwala zebrać liczne dane dotyczące ich bezpieczeństwa i skuteczności - mówił. Jaka skuteczność? - W przypadku Sinovac trzecia faza została uruchomiona w Brazylii, Turcji i Indonezji. Producent informował, że w badaniach brazylijskich skuteczność wynosiła ok. 50 proc., czyli była w zakresie minimalnego poziomu, który musi być spełniony przez szczepionki przeciw COVID-19. Z kolei dla badania tureckiego raportowana skuteczność miała osiągać poziom ponad 80 proc. Są to jednak dane póki co niepublikowane, mają charakter tylko i wyłącznie informacji prasowych i w związku z tym nie sposób ich zweryfikować - dodał. Co wiadomo o szczepionce Sinofarm? Preparaty firmy Sinofarm to dwie szczepionki inaktywowane, czyli wykorzystujące podobnie jak Sinovac całego koronawirusa, który jest martwy. - W przypadku szczepionek Sinofarm również mamy wyniki tylko z łączonych pierwszej i drugiej fazy. Badania te były randomizowane, kontrolowane przez placebo i podwójnie zaślepione. Według danych niepublikowanych - jedna i druga szczepionka ma mieć ponad 70 proc. skuteczności. Ale znowu nie sposób tego ocenić bez konkretnej dokumentacji, bez szczegółowych wyników, bo to są informacje tylko i wyłącznie prasowe. Szczepionki Sinofarmu też są już dopuszczone w różnych krajach - mówił. Ekspert wskazał, że dla jednej ze szczepionek Sinofarm są dane eksperymentalne - opublikowane w formie tzw. preprintu, czyli surowego manuskryptu, który nie został jeszcze opublikowany na łamach czasopisma naukowego - które wskazują, że przeciwciała u osób zaszczepionych zachowują zdolność neutralizacji wariantu południowoafrykańskiego. Jedna ze szczepionek Sinofarm jest dwudawkowa i podawana jest w odstępie trzech tygodni, zaś druga szczepionka w badaniach klinicznych była podawana w trzech dawkach (drugi zastrzyk po czterech tygodniach, a trzeci po kolejnych czterech). Jednodawkowy preparat CanSino - Mamy też szczepionkę wektorową produkowaną przez CanSino. To jest szczepionka jednodawkowa, podobnie jak szczepionka Johnson&Johnson, z tą różnicą, że wektor J&J wykorzystuje ludzkiego adenowirusa typu 26., a CanSino ludzkiego adenowirusa typu 5. Pierwsza faza badań tej szczepionki obejmowała 108 uczestników, druga faza 508 uczestników. Badania trzeciej fazy są prowadzone obecnie w Pakistanie, Rosji, Meksyku, i w Chile. Według informacji podanej przez producenta mediom skuteczność ma wynosić 65 proc. - ale szczegóły nie są znane, dane nie są opublikowane - zaznaczył. Szczepionka ta dopuszczona jest już do użycia w Chinach, Pakistanie i Meksyku. Darmowy program - rozlicz PIT 2020