"Wiem jak bardzo Niemcy kochają Hiszpanię (...), ale niestety liczba infekcji wzrasta tam bardzo szybko, za szybko" - powiedział Spahn gazecie "Bild am Sonntag". Dodał, że jeżeli ktoś mimo ostrzeżeń wydawanych przez niemieckie MSZ jednak uda się na wakacje do Hiszpanii, powinien "chronić siebie i innych; imprezowe wakacje są nieodpowiedzialne w czasie tej pandemii". Osoby powracające do Niemiec z regionów uznawanych za niebezpieczne, czyli takich, w których liczba nowych zakażeń w ciągu tygodnia przekroczyła 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców, muszą poddać się testowi na obecność koronawirusa albo przejść dwutygodniową kwarantannę. Od piątku na liście niebezpiecznych regionów znajduje się niemal cała Hiszpania z wyjątkiem Wysp Kanaryjskich. Jak przypomina agencja Reutera, w sobotę w RFN odnotowano 1415 nowych infekcji koronawirusem i jest to największy dobowy przyrost zakażeń od końca kwietnia. Rośnie również liczba nowo diagnozowanych przypadków w Hiszpanii. Na samych Balearach przebywa obecnie ok. 30 tys. zorganizowanych niemieckich turystów, z czego większość na Majorce - podają organizacje branżowe. Wpisanie prawie całej Hiszpanii na niemiecką listę miejsc niebezpiecznych epidemicznie jest kolejnym ciosem dla sektora turystycznego w tym kraju, który liczył na szybkie ożywienie po miesiącach zamknięcia spowodowanego epidemią Covid-19 - ocenia Reuters.