Porozumienie Rezydentów poinformowało w mediach społecznościowych o rozpoczęciu protestu. "Minister Zdrowia wydaje kolejne szkodliwe decyzje - zamiast uwolnić kilka tysięcy młodych lekarzy po testowej części Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego, woli trzymać ich w gotowości do części ustnej (niepraktykowanej nigdzie indziej w UE). Lekarze dwoją się i troją, zastępują chorych kolegów na dyżurach, nie będąc w stanie zabezpieczyć podstawowych standardów świadczeń dla pacjentów, a Minister w tym czasie blokuje powrót kilku tysięcy specjalistów do pracy. Minister drwi z Naszego wysiłku! Tymczasem, gdy blokowani są Polacy, ministerstwo ściąga lekarzy spoza UE - przy czym nawet nie próbuje weryfikować ich kwalifikacji zawodowych, czy znajomości języka polskiego. Polskich lekarzy trzeba za to egzaminować kilkakrotnie z tego samego materiału..." - napisali rezydenci. Z bezpośrednim apelem do ministra Niedzielskiego zwrócił się rezydent Jakub Kosikowski. "Szanowny Panie Ministrze, ja wiem, że jest Pan teraz zajęty. Ale młodzi lekarze prosili i nadal proszą o spotkanie w tej sprawie. Bo czujemy się w takiej sytuacji traktowani jak mięso armatnie. Chcemy leczyć chorych w Polsce, stwórzcie nam tylko do tego warunki" - napisał na Twitterze. Adam Niedzielski odpisał młodemu lekarzowi i poinformował, że do spotkania póki co nie dojdzie. "Teraz musimy się skoncentrować na III fali i zewrzeć szyki. Potem zapraszam - jestem otwarty na rozmowę o Waszej pracy i przyszłości. Kontakt do mnie Państwo macie" - zaproponował szef resortu zdrowia. Na wpis Niedzielskiego odpisał Kosikowski. O treści wiadomości i reakcji rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza możecie przeczytać tutaj!