Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w poniedziałek, że konkretne decyzje będą podjęte i ogłoszone publicznie we wtorek, najpóźniej w środę. Na antenie TVP Info powiedział, że w poniedziałek odbyło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zrządzania Kryzysowego pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego, podczas którego analizowano szczegółowo sytuację w całym kraju pod różnym kątem. - Nie tylko to, jak wzrasta nam dynamicznie liczba nowych zakażeń, ale również to, co dzieje się z infrastrukturą szpitalną, bo mamy pierwszy raz od dłuższego czasu w ujęciu tygodniowym przyrost zajętych łóżek o ponad 800 - powiedział Adma Niedzielski. "Bardzo dynamiczne wzrosty" Niedzielski zwrócił uwagę, że wcześniej była tendencja spadkowa i liczba zajętych łóżek zdecydowanie malała. - Widzimy też bardzo dynamiczne wzrosty, jeśli chodzi o zlecenia na wymazy, które są wykonywane przez POZ. To nie są przyrosty kilku czy nawet kilkunastu procent, tylko ponad 20 proc. - powiedział szef MZ. Jak dodał, "skala przyrostu nowych zakażeń w tym tygodniu już osiąga ponad 30 proc." - Mamy średnio 7300 nowych zakażeń, a tydzień wcześniej mieliśmy 5500, więc skala zmiany jest rzeczywiście duża - ocenił Niedzielski. Szef MZ powiedział, że Zespół Zrządzania Kryzysowego analizował także sytuację epidemiczną w ujęciu regionalnym. - W Polsce sytuacja jest zróżnicowana - inaczej wygląda na północy, a inaczej na południu - powiedział. Wśród województw, które są najbardziej dotknięte wymienił warmińsko-mazurskie, które, jak ocenił, "bardzo odstaje od reszty kraju". Zarówno, jeśli chodzi o wskaźniki nowych zakażeń, jak i trafności wykonywanych testów są zdecydowanie powyżej średniej krajowej; przekraczają ją nawet dwukrotnie" - podał minister zdrowia. MZ obserwuje sytuację na południu Niedzielski powiedział, że, myśląc o nowych obostrzeniach w Polsce, będzie wzięta pod uwagę także sytuacja za granicami kraju. - W Czechach i na Słowacji mamy trudną sytuację. Nasi południowi sąsiedzi zwrócili się nawet do nas o pomoc dla swoich pacjentów, której w miarę naszych możliwości udzielimy - zapowiedział minister zdrowia. - Pierwszym naturalnym krokiem będzie wprowadzenie ograniczeń w ruchu między naszymi południowymi sąsiadami a Polską. Chcemy, aby osoby, które wjeżdżają do Polski, musiały wykazać się negatywnym testem w kierunku koronawirusa. Jeżeli takiego testu nie mają, to będą musiały odbywać kwarantannę - powiedział szef MZ. Pytany o sytuację Polaków, którzy wracają do kraju, Niedzielski powiedział, że ograniczenia na granicy dotkną tych, którzy od weekendu będą do Polski wracali. - Najlepiej będzie wykonać sobie test w kierunku koronawirusa na 48 godz. przed powrotem, albo liczyć się z koniecznością kwarantanny - stwierdził.