Szef MEiN pytany był w Polskim Radiu 24 o to, czy do końca roku szkolnego 2020/2021 uczniowie będą uczyć się zdalnie, czy dokończą go już stacjonarnie w szkołach. Odniósł się też do stwierdzenia, że polscy uczniowie należą do czołówki tych w Europie, którzy najdłużej - bo 35 tygodni - uczą się w domu. - Dokończymy w szkołach, jestem o tym przekonany absolutnie - odpowiedział Czarnek. Przypomniał, że nie wszyscy uczniowie w Polsce cały czas uczą się zdalnie. Od 18 stycznia przez ponad dwa miesiące uczniowie klas I-III szkół podstawowych uczyli się stacjonarnie w szkołach. Stacjonarna nauka w całych podstawówkach. "To naprawdę realne" Mówiąc o powrocie przed świętami Wielkiej Nocy najmłodszych uczniów do nauki zdalnej wskazał, że stało się tak "by ograniczyć skok zakażeń koronawirusa i wspomóc w ten sposób system ochrony zdrowia". - Jestem przekonany, że od kwietnia wrócimy do nauki stacjonarnej i w przedszkolach i w szkołach - zapewnił. - To, że mamy ponad 500 tys. zaszczepionych nauczycieli pozwala nam na myślenie również o decyzjach, które jeszcze w kwietniu chcielibyśmy podjąć, jeśli oczywiście pandemia koronawirusa i ta trzecia fala ustąpi - powiedział minister. Wskazał na dane, które w jego ocenie "są dość obiecujące". - Dlatego tylko na tydzień przedłużyliśmy restrykcje, które zostały wprowadzone przed świętami. Ale to zaszczepienie nauczycieli, w liczbie ponad 500 tys., powoduje, że możemy myśleć śmiało o tym, żeby jeszcze w kwietniu uruchomić nauczanie stacjonarne i w przedszkolach i w szkołach, być może w całych podstawówkach. To jest naprawdę realne - mówił Czarnek. Zobacz także: Matura 2021. Minister edukacji: Zmian terminów nie przewidujemy Tymczasem rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz oświadczył, że "nie możemy dzisiaj odpowiedzialnie powiedzieć, że uczniowie wrócą do szkół w kwietniu". Jak dodał, że podejmując decyzję w tej sprawie, ministerstwo będzie obserwować przede wszystkim liczbę hospitalizowanych chorych oraz obłożenie łóżek. Według Andrusiewicza, "sytuacja w polskich szpitalach jest bardzo trudna". Długie przerwy od nauki w szkołach Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki uczniowie klas I-III szkół podstawowych, którzy 18 stycznia wrócili do nauki stacjonarnej w szkołach, od 22 marca uczą się zdalnie. Uczniowie z klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych od 26 października uczą się zdalnie. Od 29 marca zawieszone jest też stacjonarne funkcjonowanie publicznych i niepublicznych przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych oraz innych form wychowania przedszkolnego. Zajęcia stacjonarne w szkołach i przedszkolach zawieszone są formalnie do 11 kwietnia. W środę minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że zawieszenie to zostanie przedłużone o kolejny tydzień do 18 kwietnia. Priorytetowy kierunek Jednocześnie szef resortu zdrowia powiedział, że jeśli chodzi o kwestie edukacyjne - a szczególnie sprawę przedszkoli i klas I-III, to "są to priorytetowe kierunki luzowania obostrzeń". - W tym sensie, że pierwsze kroki, jakie będziemy wykonywali przywracając normalność, to będą powroty do przedszkoli i powroty dla klas I-III - zaznaczył. - Mam nadzieję (...), że jeszcze w kwietniu przedszkola i te klasy I-III wrócą do nauczania - przedszkola w trybie zwykłym, a klasy I-III - w co najmniej trybie hybrydowym - dodał. Według pochodzących z końca marca danych UNESCO, polscy uczniowie znaleźli się w europejskim "top 5" dzieci, które najdłużej uczą się w domach - pisze dziennik. W naszym przypadku jest to już ponad 35 tygodni. Dłużej poza szkołą przebywali tylko uczniowie z Macedonii (43 tygodnie), Bośni i Hercegowiny (38 tygodni), Słowacji (37 tygodni), a także Łotysze, którzy nie mogli zasiąść w szkolnych ławkach przez 36 tygodni. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ