"Dziękuję za życzenia zdrowia ze wszystkich stron!" - napisał minister na Twitterze. Przede wszystkim jednak przekazał, w jakim jest obecnie stanie po tym, jak w poniedziałek okazało się, że ma koronawirusa: "Pytacie jak się czuję: gorzej. Ale wciąż zostaję w domu. Gdyby porównywać to wczoraj jak przy lekkim przeziębieniu, a dziś jak przy porządnej grypie". Poprosił też o wyrozumiałość. "Nie mam siły na odp na telefony i prośby o wywiady" - napisał na Twitterze. Przypomnijmy, Michał Woś poinformował w poniedziałek, że po stwierdzeniu koronawirusa u pracownika Lasów Państwowych, z którym miał kontakt, poddał się kwarantannie i wykonał badanie. Test dał wynik pozytywny. "Dziękuję pracownikom służby zdrowia i wyrażam solidarność z wszystkimi chorymi" - napisał wówczas na Twitterze. Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że w związku z potwierdzeniem koronawirusa u Wosia, uruchomiono procedury Głównego Inspektora Sanitarnego. Poinformował też, że osoby, które miały kontakt z ministrem środowiska zostały poddane właściwym procedurom. Jak poinformował we wtorek minister zdrowia Łukasz Szumowski, grupa osób, która była na posiedzeniu Rady Ministrów została przebadana. Wszystkie wyniki są ujemne.