- Ostatnie 24 godziny są dowodem na to, że wraca zaufanie do szczepionki AstraZeneca. Od wczoraj na szczepienie zapisało się ponad milion osób. W niektórych punktach szczepień natężenie jest na tyle duże, że brakuje terminów - są one na bieżąco uzupełniane - powiedział szef KPRM. - Z sytuacjami braku terminów mamy do czynienia aktualnie w kilkudziesięciu miejscach w Polsce. Prosimy - jeżeli dzwoniąc dzisiaj, nie znajdziecie państwo terminu w swojej okolicy, zadzwońcie jutro lub pojutrze - mówił Dworczyk. Szef KPRM apelował, by nie zniechęcać się, jeśli nie uda się zarejestrować za pierwszym razem. Podkreślił jednocześnie, że Narodowy Program Szczepień "jest dla nas jedyną szansą na zakończenie pandemii, na powrót do normalności, zarówno tej społecznej, jak i gospodarczej". W dostawach szczepionek, jak wskazał szef KPRM, nie ma na razie żadnych opóźnień. "Skomplikowany proces" - Cały czas jesteśmy na etapie analizy. To jest naprawdę niezwykle skomplikowany proces, organizacyjny i logistyczny - zwracał uwagę Dworczyk, pytany o organizację kalendarza szczepień przeciw COVID-19 i decyzję dotyczącą włączenia do niego osób chorujących na cukrzycę. Prosił o zrozumienie. - Ponad 6,5 tys. punktów szczepi tych seniorów, którzy właśnie w tej chwili poddają się szczepieniu. Te punkty, w dużej części obsługują również pacjentów covidowych - myślę o szpitalach, natomiast personel medyczny pracujący w pozostałych punktach walczy też z covidem, pracując czy to w szpitalach, czy w innych miejscach. W konsekwencji czasu na takie działania organizacyjne, które punkty muszą wykonać, jak wypełnianie kalendarza, jest coraz mniej - podkreślał minister. Nowe zasady wkrótce Dworczyk zapowiedział, że w piątek zostaną przedstawione zasady szczepień w drugim kwartale. Pytany o plany ograniczenia miejsca szczepienia do 100 km od miejsca zamieszkania, szef KPRM powiedział, że "zmiana już została wprowadzona". - Ostatecznie zdecydowaliśmy się na rozwiązanie do terenu województwa - poinformował. - Chcemy wprowadzić pewne zmiany, które spowodują, że system będzie jeszcze bardziej wydajny - zadeklarował. - Wierzę, że w drugim kwartale, a może nawet do końca maja, zakończymy szczepienie osób z etapu pierwszego - zaznaczył. W czwartek lub piątek mają zostać przedstawione także dane dotyczące liczby osób zarejestrowanych i czekających na szczepienie. "Tych ograniczeń nie będzie" Dworczyk podał, że system centralnej rejestracji dla punktów szczepień został w ostatnim czasie przebudowany. - W tej chwili jest tak, że najpierw rządowa Agencja Rezerw Strategicznych wystawia liczbę szczepionek, które dopiero poszczególne punkty sobie akceptują i po zaakceptowaniu wprowadzają terminy do kalendarza. I tych szczepionek, które mogą zaakceptować, już w tej chwili jest o wiele więcej - tłumaczył. Wskazywał, że szpitale węzłowe i tymczasowe, gdzie jest bardzo wiele zespołów szczepiennych, mają dostępne bardzo duże wolumeny szczepionki. - Ale już nie ma w tej chwili tego ograniczenia - przypomnę, mówimy o szczepionce firmy AstraZeneca - w mniejszych punktach szczepień i POZ-ach do 30 dawek - mówił Dworczyk. - Teraz, jak będziemy zapisywać na Pfizera i AstręZenecę, to też tych ograniczeń nie będzie. One zapewne będą ustawione, ale na dużo wyższym poziomie - dodał. Co ze szczepionką Johnson & Johnson? Szefa KPRM podczas konferencji pytano o to, kiedy można spodziewać się pierwszych dostaw szczepionki firmy Johnson & Johnson. Jak wskazał Dworczyk, według pierwotnych deklaracji będzie miało to miejsce w maju. - Niedawno firma poinformowała, że nawet w kwietniu może mieć dostawy, natomiast nie mamy żadnego oficjalnego dokumentu, który by mówił i gwarantował, że np. 15 kwietnia albo 10 maja do Polski trafi pierwsza dostawa - dodał szef KPRM.