Obecnie Wielka Brytania jest w pierwszej fazie - powstrzymywania, gdy celem jest niedopuszczenie do rozprzestrzeniania się epidemii. W razie opóźniania główna energia skupiona będzie na tym, by ją spowolnić, tak by nie było skumulowania zachorowań, co mogłoby doprowadzić do niewydolności systemu opieki zdrowotnej, a także by dać więcej czasu na badania nad szczepionką przeciw wirusowi. Spodziewana decyzja o przejściu do drugiej fazy jest związana z oficjalnym uznaniem w środę przez Światową Organizację Zdrowia koronawirusa COVID-19 za pandemię oraz z faktem, że tego dnia nastąpił największy jak dotychczas w Wielkiej Brytanii wzrost nowych zachorowań - z 373 do 460 oraz zgonów z sześciu do ośmiu. W fazie powstrzymywania możliwe jest ogłoszenie działań zwiększających, jak to określono, dystans społeczny, czyli odwoływanie imprez masowych, czy zachęcanie ludzi, by nie korzystali z komunikacji publicznej, choć prawdopodobnie takie restrykcje w czwartek jeszcze nie zostaną wprowadzone. Na tym etapie spodziewane jest także wydanie zalecenia, by wszystkie osoby z nawet najmniejszymi objawami choroby czy gorączką pozostawały w domach. Obecnie izolacji mają się poddawać osoby, które wróciły z krajów będących głównymi ogniskami choroby oraz te, które miały kontakt z zakażonymi. Trzecia faza rządowej strategii przewiduje ograniczanie skutków epidemii. Równolegle z każdym z etapów strategia zakłada prowadzenie badań nad szczepionką i lekarstwami. W środę wieczorem podano również, że oprócz zakażonej koronawirusem i odbywającej kwarantannę wiceminister zdrowia Nadine Dorries w odosobnieniu przebywa jeszcze dwóch członków rządu w szczeblu wiceministrów, którzy mieli z nią kontakt - Edward Argar, również z resortu zdrowia, zaś nazwiska drugiej osoby nie ujawniono. Posiedzenie rządowego sztabu kryzysowego - już drugie w tym tygodniu - odbędzie się wczesnym popołudniem. Z Londynu Bartłomiej Niedziński