W podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę pod koniec stycznia tego roku ustawie budżetowej na 2021 r. założono, że w ujęciu realnym PKB wzrośnie w tym roku o 4 proc. - Nie tylko nie będziemy mieć recesji (w tym roku - red), ale będzie to silne odbicie gospodarcze, myślę, że co najmniej w okolicach 4 proc. - powiedział premier. - Jest szansa na to, że przy wsparciu środków z Nowego Ładu i z Krajowego Programu Odbudowy (...) ten wzrost w najbliższych kilku latach będzie bardzo korzystny - dodał. Morawiecki powiedział, że płytkość recesji w ubiegłym roku zaskoczyła bardzo wielu obserwatorów i jest dobrym prognostykiem na ten rok. Budżet na 2021 r. przewiduje, że dochody państwa w tym roku wyniosą 404,4 mld zł, a wydatki 486,7 mld zł, co oznacza maksymalny deficyt w wysokości 82,3 mld zł. Według budżetowych założeń PKB w ujęciu realnym wzrośnie w tym roku o 4 proc., średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniesie 1,8 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń ma sięgnąć 2,8 proc., a wzrost spożycia prywatnego, w ujęciu nominalnym, wyniesie 6,3 proc. Szczepienia w Unii Europejskiej - Codziennie przynaglam KE, żeby nie odpuszczać producentom szczepionek; Grupa Wyszehradzka mocno dopinguje instytucje brukselskie, żeby szczepionki do nas jak najszybciej dotarły - mówił w wywiadzie premier Mateusz Morawiecki. Premier pytany o to, kiedy możemy spodziewać się końca restrykcji odparł, że ma nadzieję i przesłanki, że jesteśmy "bliżej końca" pandemii. - Jesteśmy na pewno uzależnieni od dostaw dawek, tempa dostaw szczepionek do nas, ale przygotowaliśmy cały proces, który pozwala nam szczepić kilkaset tysięcy osób dziennie - powiedział. Szef polskiego rządu podkreślał, że jesteśmy uzależnieni od kolejnych dostaw szczepionek. Premier apeluje o cierpliwość W kontekście walki z pandemią Morawiecki przestrzegał przed nowymi odmianami koronawirusa, które - jak dodawał - obecne szczepionki wciąż zwalczają. - Wytrzymajmy jeszcze trochę, to trochę może potrwać kilka tygodni, może nawet jeszcze parę miesięcy, ale powinno być lepiej. Choć niestety nie można wykluczyć, że echa trzeciej fali również do nas dotrą - zastrzegł szef rządu. Premier zapewniał, że rząd będzie dostosowywał tempo zmian i zdejmowania obostrzeń do bieżącej sytuacji. - Odpuszczenie może skutkować bardzo niebezpiecznymi efektami, bo może okazać się, że będziemy musieli znowu dokonywać głębszych zamknięć w gospodarce gdzieś w marcu, więc staramy się ostrożnie podejmować decyzje, a najbardziej poszkodowanym branżom dostarczać pomoc finansową - mówił szef rządu. Pytany o alternatywy dla zakupu szczepionek w ramach mechanizmu unijnego odparł, że gdyby rząd z niego zrezygnował, wówczas opozycja krytykowałaby go za łamanie solidarności europejskiej. "Nie odpuszczać producentom" - Zachowaliśmy się bardzo solidarnie. Dzisiaj codziennie przynaglam KE, rozmawiam z wieloma przywódcami UE, żeby nie odpuszczać producentom - podkreślił Morawiecki. - Grupa Wyszehradzka bardzo mocno dopinguje instytucje brukselskie, żeby nie odpuszczać, żeby te szczepionki do nas jak najszybciej dotarły - dodał. Morawiecki przekonywał, że sposób dystrybucji szczepionki przygotowany przez rząd pokazuje, że obecny model szczepień sprawdza się. - Byliśmy namawiani do tego, żeby nie trzymać tej drugiej dawki jeszcze trzy tygodnie temu, jeszcze podczas spotkania ze mną paręnaście dni temu byliśmy do tego namawiani. Tymczasem gdybyśmy w taki bezpieczny sposób do tego procesu nie podchodzili, to dzisiaj byłoby zmarnowanych kilkaset tysięcy dawek - ocenił szef rządu.