Szef rządu przedstawił dziś nowy harmonogram szczepień oraz zmiany, które zostają wprowadzone do Narodowego Programu Szczepień. - Nasz Narodowy Program Szczepień to coś więcej niż program. To egzamin z odpowiedzialności, sprawności działania struktur państwa, naszych zdolności mobilizacyjnych i organizacyjnych. Jest programem, od którego zależy szybki powrót do normalności - mówił Morawiecki. - Przed końcem pierwszego kwartału wykonaliśmy sześciomilionowe szczepienie. Liczy się każdy dzień. Nie ma minuty, godziny, dnia, żeby ta zwłoka nas nie kosztowała zdrowie i życie. Jest niezwykle ważne, żebyśmy cały ten system przygotowali tak, by zaszczepić jak największą część narodu - przekonywał szef rządu. Jak zapewniał premier do końca drugiego kwartału roku wykonanych zostanie 20 milionów szczepień, a do końca sierpnia planuje się zaszczepienie wszystkich chętnych. - Chcemy, by miesięcznie można było wykonać 10 milionów szczepień - zaznaczył. Morawiecki: To nie są żarty Morawiecki był pytany na konferencji prasowej o osoby, które nie wierzą w zagrożenie zakażenia koronawirusem, lekceważą je oraz nałożone nakazy i obostrzenia epidemiczne, w tym te, które - jak pokazują nagrania - nie przestrzegając obostrzeń wkraczają do szpitali. Dopytywano go, jakie kroki rząd zamierza podjąć wobec takich osób. Premier przypomniał, że Sejm przyjął ustawę, która "w sposób jednoznaczny określa możliwości nakładania konkretnych sankcji w sytuacji łamania przepisów pandemicznych". - Szanowni państwo, nasza odpowiedzialność i solidarność z innymi obywatelami musi polegać na przestrzeganiu reguł. Każdy, kto je łamie, naraża życie i zdrowie współobywateli. Niestety, to dotyczy również takich prostych mechanizmów obronnych, jakim jest nawet noszenie maseczki. Fakt, że ktoś tej maseczki nie założy na przykład w środku transportu publicznego, może doprowadzić do zakażenia bardzo wielu osób, a później to już wiadomo, (jest) efekt kuli śniegowej - powiedział premier. - Dlatego wszystkich, którzy kontestują, kwestionują, nie przestrzegają zasad, bardzo gorąco proszę, ale proszę także służby porządkowe, by egzekwowały przestrzeganie tych reguł. Ponieważ to nie są żarty, to jest walka o życie i zdrowie obywateli. Wszystkich, którzy łamią przepisy, powinny spotkać sankcje, które są przewidziane w prawie. I od naszej wspólnej odpowiedzialności, również od tego, zależy tempo i skuteczność walki z COVID-19" - dodał Morawiecki. Szef rządu był pytany w czasie konferencji prasowej, czy w związku z nowymi obostrzeniami, wydłużone zostaną rozwiązania zawarte w tarczach antykryzysowych. Morawiecki zadeklarował, że tak będzie. Podkreślił, że dla ok. 54 branż kontynuacja obostrzeń oznacza "znaczący ubytek przychodów i niemożność lub znaczne ograniczenie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej". - W takim przypadku będzie również na miesiąc kwiecień zaprezentowana tarcza, która obejmie zarówno ochronę miejsc pracy, postojowe, zwolnienie ze składek ZUS jak również jednorazowe bezzwrotne dotacje - przekazał premier. Będzie także kontynuacja tarczy dla firm średnich i dużych. Dworczyk: Wprowadzamy rewolucyjną możliwość Obecny w trakcie konferencji szef kancelarii premiera i pełnomocnikiem rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk poinformował, że w kwietniu do Polski trafi ponad pięć milionów szczepionek. - Może ich być nawet siedem milionów - dodał. - Powstaną nowe punkty szczepień - zapowiedział Dworczyk. - W pierwszym kwartale szczepienia były wykonywane w szpitalach węzłowych, szpitalach tymczasowych, w POZ-ach. Szkieletem tego systemu będą teraz szpitale tymczasowe, ponadto: w każdym powiecie, w którym jest szpital, to będzie jeden szpital tradycyjny, który będzie realizował szczepienia. Oprócz tego w każdym powiecie będzie jeden punkt szczepień prowadzony przez samorząd. - Wprowadzamy rewolucyjną możliwość - do tej pory mogły szczepić wyłącznie podmioty prowadzące działalność leczniczą. W drugim kwartale uruchomimy możliwość szczepienia dla pojedynczych ratowników medycznych, pojedynczych pielęgniarek. Wprowadzimy również punkty drive thru - poinformował szef kancelarii premiera. - Na pewnym etapie, w drugim kwartale uruchomimy szczepienia w zakładach pracy. Jeśli pracodawca, który ma minimum 500 chętnych pracowników do zaszczepienia i zorganizuje sobie zespół szczepienny i właściwe zabezpieczenia, otrzyma szczepionki - zapowiedział minister. Dworczyk: Przystępujemy do szczepień populacyjnych Dworczyk poinformował, że uruchomione zostaną ponadto punkty szczepień w aptekach i placówkach POZ, które będą chciały uczestniczyć w programie i wykonywać szczepienia. - Nowelizujemy Narodowy Program Szczepień - zapowiedział Dworczyk. - Przystępujemy do szczepień populacyjnych. Od 12 kwietnia zapisy rocznika 1962, potem kolejne dwa tygodnie aż do rocznika 1973. Zrezygnowaliśmy z etapu drugiego i trzeciego szczepień. Zdecydowaliśmy się od razu wprowadzić szczepienia populacyjne. Dajemy bardzo krótki czas dedykowany jednemu rocznikowi. To jest jeden dzień - przekazał. Według Dworczyka dowodem na skuteczność szczepień są domy pomocy społecznej. - Widać (...), jak rośnie fala zachorowań w Polsce w czasie trzeciej fali pandemii, a jednocześnie jak opadły zakażenia w DPS-ach - tam, gdzie na samym początku zaszczepiliśmy absolutną większość pensjonariuszy. To powinno nas mobilizować do tego, żeby jak największą część populacji została zaszczepiona - podkreślił szef KPRM. Dworczyk zastrzegł, że o ile w pierwszym kwartale największym wyzwaniem była dostępność szczepionki, teraz będzie nim wydajność służby zdrowia. - Na tym etapie nie przewidujemy możliwości wyboru konkretnej szczepionki. Dzwonimy na infolinię, umawiamy się, przychodzimy, otrzymujemy szczepionkę. Każda z tych szczepionek jest bezpieczna i skuteczna - zaznaczył. Dworczyk: Poszerzamy grupę zawodów wykonującą szczepienia Na konferencji prasowej Dworczyk zaprezentował zmiany w Narodowym Programie Szczepień, zgodnie z którymi poszerzona zostanie grupa zawodów kwalifikująca i wykonująca szczepienia. Szef KPRM wskazał, że po zmianach kwalifikację do szczepień będzie mógł przeprowadzić: lekarz, stomatolog, felczer, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny, diagnosta laboratoryjny, farmaceuta, student ostatniego roku studiów medycznych. Dworczyk poinformował, że poszerzy się także grupa osób wykonujących szczepienia. - Wszyscy, którzy zostali dopuszczeni, w tym farmaceuci, fizjoterapeuci po przejściu właściwego kursu będą mogli prowadzić szczepienia - powiedział. Podkreślił, że trzecia fala koronawirusa pokazała, że lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni są potrzebni w szpitalach. - Te zawody, które właśnie wprowadzamy do programu szczepień będą mogły odciążyć przedstawicieli zawodów medycznych do tej pory kwalifikujących i szczepiących i będzie można zwiększyć przepustowość całego systemu - zaznaczył Dworczyk. Niedzielski: Dojść do poziomu naturalnej bariery przed COVID-19 Natomiast minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że "sytuacja pandemiczna pozostaje cały czas bardzo trudna". - Nie widzimy hamowania tendencji wzrostu zachorowań. Ta sytuacja ma wpływ na cały sektor medyczny. W tej chwili wszystkie ręce kierowane są do walki z pandemią. Podjęliśmy decyzję, by przyspieszyć szczepienia i wykorzystać wszelkie inne zasoby, by akcja szczepień nie była nawet na moment zatrzymana - powiedział w trakcie konferencji. - Podjęliśmy decyzje w odpowiedzi na sytuację pandemiczną. Musimy liczbę zaszczepionych zwiększyć tak, żeby dojść do poziomu naturalnej bariery przed COVID-19 - dodał minister. - W obliczu pandemii musimy - po pierwsze przyspieszyć - o czym mówił pan premier i pan minister Michał Dworczyk, ale po drugie musimy wykorzystać też wszelkie inne zasoby do tego, żeby ta akcja szczepień nie była nawet na moment zatrzymana" - podkreślił Niedzielski. - To przyspieszenie, o którym mówił pan premier i pan minister musi odbyć się tu i teraz. Musimy liczbę osób zaszczepionych zwiększyć tak, żeby dojść do tych poziomów, które staną się naturalną barierą dla rozwoju pandemii - dodał minister. Niedzielski powiedział też, że w Izraelu fala zachorowań zaczęła hamować, gdy zaszczepiono ok. 25 procent populacji. - Bardzo bym chciał, aby ta naturalna bariera związana ze szczepieniem zaczęła działać, abyśmy kończąc święta widzieli wyraźne światełko nadziei. Szczepienia są tym światełkiem, dają nadzieję, że w najbliższych miesiącach perspektywa przywracania normalności będzie do nas wracała - powiedział szef resortu zdrowia.