Premier zaznaczył na początku swego wpisu, że ma do przekazania "dobrą wiadomość". "W tym tygodniu, pierwszy raz od dwóch miesięcy, liczba zakażeń zaczęła spadać! Choć stosunek zakażonych - 65/100 000 mieszkańców to wciąż dużo, to jednak pierwszy sygnał stabilizacji i dowód, że nasza strategia i obostrzenia zaczynają przynosić skutek" - wskazał. Jak podkreślił, oznacza to, że nie trzeba "wprowadzać narodowej kwarantanny". "Po konsultacjach z Radą Medyczną ustaliliśmy, że jeżeli liczba zakażeń utrzyma się na podobnym poziomie - bardziej radykalne kroki nie będą potrzebne" - dodał. Szef rządu poprosił jednak, by wciąż przestrzegać zaleceń. "Kochani - wspólnym wysiłkiem wyhamowaliśmy zakażenia tuż przed punktem krytycznym! Dyscyplina działa! Dlatego wciąż proszę i będę prosił - zostańmy w domu" - zaapelował. Podkreślił, że zasada jest prosta - im mniej kontaktów społecznych, tym większa szansa na wyhamowanie epidemii. "Wygraliśmy pierwszą bitwę w wojnie z drugą falą pandemii. Przed nami jeszcze długa walka, ale jedno jest pewne - razem ją wygramy!" - zakończył szef rządu. Do swojego wpisu dodał również wideo, które można zobaczyć poniżej. O tym, że rząd nie wprowadzi pełnego lockdownu donosił wcześniej nieoficjalnie polsatnews.pl. Najnowsze dane W czwartek (12 listopada) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 22 683 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zarejestrowano także zgony kolejnych 275 pacjentów. Dotychczas w kraju stwierdzono łącznie 641 496 przypadków zakażeń, z czego 9080 osób zmarło, a 254 349 wyzdrowiało.