- Odpowiedź jest bardzo prosta, tak logiczna, że czasami wydaje mi się, że osoby, które tego nie rozumieją, nie chcą tego zrozumieć. Rozprzestrzenianie choroby zakaźnej to liczba osób zakażonych pomnożona przez liczę kontaktów. Musimy wyłączyć część kontaktów. W przysłowiowym, przykładowym sklepie spożywczym też się ludzie zarażają tak jak np. w kabarecie. Ale jeśli musimy ograniczyć ilość kontaktów społecznych, jeżeli nie odbędzie się kabaret, a sklep spożywczy będzie działał, to tych kontaktów będzie mniej - wyjaśnił Horała w programie "Graffiti" w Polsat News, pytany o to z jakiego powodu zamknięte są m.in. siłownie i kina. Znaczenie handlu dla gospodarki - W miarę jak ta sytuacja się stabilizuje, możemy ostrożne zwiększyć liczbę kontaktów, co robimy. Handel ma większe znaczenie dla gospodarki, bo wpływa na cały łańcuch dostaw i na produkcję - dodał Horała. Marcin Fijołek pytał o dane, na podstawie których rząd decyduje się na luzowanie obostrzeń. - To szereg naukowców, wiedza powszechnienie znana, dotycząca gospodarki, łańcucha dostaw - mówił gość Polsat News. Odnosząc się do otwarcia handlu i jednocześnie pozostawienia zamkniętych siłowni, restauracji w ścisłym reżimie sanitarnym Horała wskazał, że jesienią ubiegłego roku mieliśmy taką sytuację: - Obowiązywały wszystkie obostrzenia sanitarne, ale wszystkie branże były otwarte i doszliśmy do 27 tys. zakażeń dziennie - przypomniał gość "Graffiti". Prowadzący zwrócił uwagę, że wtedy otwarto także szkoły. - Pewnie to i to spowodowało wzrost liczby zakażeń. Idąc dalej tym dyskursem można by robić tak: albo zamknąć całą gospodarkę, albo nie zamykać żadnej branży. To testowaliśmy i zarówno w Polsce jak i w całej Europie nie wyszło. Wszyscy mieli nosić maseczki, dezynfekować ręce i utrzymywać dystans, a okazało się, że zakażenia i tak są - dodał. - Tego próbowaliśmy i to doprowadziło do drugiej fali koronawirusa - zaznaczył. - Kiedy mamy pandemiczne spowolnienie gospodarki, potrzebne są właśnie duże inwestycje publiczne, żeby gospodarkę rozkręcić. Po drugie, za pięć lat kryzys w rynku lotniczym mija i wtedy stwierdzimy, że w zasadzie dobrze byłoby zbudować Centralny Port Komunikacyjny. Wtedy mielibyśmy go za kolejne 5-7 lat, w sam raz na kolejny kryzys - w taki sposób Horała odniósł się do pytania o powstający CPK. "Przepisy ws. aborcji są dosyć jasne" Pytany o termin zakończenia analiz dot. uzasadnienia wyroku TK ws. aborcji Horała przyznał, że nie wie, bo to "zupełnie nie jego działka". - Nie słyszałem o takich inicjatywach - podkreślił. Dopytywany czy prawo nie powinno być na tyle precyzyjne, żeby "lekarze nie musieli obawiać się podejmowania decyzji" wskazał, że "lepiej, jeśli przepisy są bardziej precyzyjne niż mniej". - Jestem prawnikiem z wykształcenia i wydaje mi się, że te obecne przepisy są dosyć jasne. To bardzo jasno zdefiniowane, że wtedy jest aborcja legalna, kiedy nie może zaszkodzić zdrowiu i życiu matki - powiedział Horała. - Nie ma zapisu mówiącego jakie mienie można zniszczyć gasząc pożar, żeby uratować inne zniszczenia w pożarze. Strażacy i inne osoby działające w trudnych sytuacjach i tak działają. Wydaje mi się, że to jest troszeczkę wydumany problem, ale nie wykluczam, że z taką inicjatywą (doprecyzowania prawa aborcyjnego - red.) wyjdziemy - przekazał.