W niedzielę kilkaset osób zebrało się na manifestacji w Warszawie, by protestować przeciw obostrzeniom związanym z epidemią w Polsce. W tzw. Marszu Wolności wzięli udział m.in. przedstawiciele Konfederacji, w tym Grzegorz Braun, który do Warszawy przyjechał z Podkarpacia z całym autokarem zwolenników. Policja rozwiązała zgromadzenie. Rozenek: Płuca niemowlęcia były całkowicie zniszczone przez COVID-19 Sprawę skomentowali goście Agnieszki Gozdyry w poniedziałkowej "Debacie Dnia" w Polsat News. Andrzej Rozenek z Lewicy powiedział, że jego lekarz był przy sekcji zwłok 6-miesięcznego dziecka, które zmarło w wyniku koronawirusa. Jak dodał, płuca niemowlęcia były całkiem zniszczone przez COVID-19, chociaż nie miało chorób współistniejących. - Ktoś to dziecko musiał zarazić. Ludzie tacy jak pan Braun mają na sumieniu m.in. to niemowlę - stwierdził Rozenek, który obecnie sam jest zakażony SARS-CoV-2. Braun: Chcecie, żeby chodziły w kagańcu do końca życia? Jak odpowiedział Grzegorz Braun, prawo w Polsce "jest łamane pod pretekstem walki o zdrowie publiczne". - Nie odmawiam państwu prawa do barykadowania się we własnych domach. Zawsze będę przejmował się losem waszych dzieci, wnuków, niewinnych istot. Chcecie, by one do końca życia chodziły w kagańcu, by do końca świata były terroryzowane, izolowane od rówieśników, aby były niedouczone - ocenił polityk Konfederacji. Kaczmarczyk: Skupić się na wspólnej walce Natomiast według Norberta Kaczmarczyka z Solidarnej Polski, jest "zbyt mały bat nad posłami". - (Gdyby było inaczej), takie słowa, jeśli chodzi o organizację czy współorganizcję protestu, byłyby ważone - powiedział. Jego zdaniem, powinniśmy "skupić się na wspólnej walce z koronawirusem, a nie wytykać polityczne błędy w trakcie pandemii". Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!