W ostatnich dniach znacząco wzrosła liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem. W sumie odnotowano już ponad 46,3 tys. przypadków w Polsce. Sześć dużych ognisk zachorowań Minister zdrowia Łukasz Szumowski został w piątek (31 lipca) zapytany w rozmowie z Polsat News, czy wysoka liczba zakażeń w ostatnich dniach to efekt błędów rządu w postępowaniu z epidemią. "Nie. Rząd nie stworzył sytuacji wzrostu zachorowań ani nie stworzył sytuacji spadku zachorowań. My tylko raportujemy to, co nam dostarczą lokalne struktury sanepidu" - odpowiedział szef resortu zdrowia. Szumowski przypomniał, że obecnie jest sześć dużych ognisk zachorowań. "Jeżeli odejmiemy te 300 wyników dodatnich z tych właśnie ognisk, to mamy mniej więcej stabilny stan na poziomie około 300 zachorowań spoza tych dużych ognisk" - powiedział. "Należy zakładać maseczki" Minister zdrowia przypomniał o obowiązku zasłaniania nosa i ust przede wszystkim w zamkniętych pomieszczeniach, takich jak sklepy. "Należy zakładać maseczki, należy zasłaniać nos i usta, i tutaj wyraźnie należy podkreślić, iż nie ma czegoś takiego, jak przeciwwskazania medyczne do zasłaniania nosa i ust. Nawet, jak ktoś ma ciężką niewydolność oddechową, to po pierwsze zwykle nie chodzi do sklepów czy do autobusu, a zawsze może założyć przyłbicę, więc tutaj naprawdę nie ma wymówek" - zaznaczył Szumowski. Dopytywany, powiedział, że przyłbicę może też nosić osoba cierpiąca na alergię. Zgodził się też, że osoba, która - wbrew nakazom - nie zasłania nosa i ust, powinna dostać mandat. "To nie jest widzimisię moje, rządu, sanepidu, kogokolwiek, tylko chcemy po prostu bezpiecznie pójść do sklepu. To jest ochrona pracowników tego sklepu, to jest ochrona naszych współtowarzyszy w tym sklepie, nie nasza. Ta maseczka nie jest dla nas, tylko jest dla innych, jeśli my będziemy chorzy przypadkiem" - przypomniał minister zdrowia. Pilny apel PIH Apel o bezwzględne zasłanianie nosa i ust podczas wizyt we wszystkich sklepach oraz placówkach usługowych wystosowała w piątek (31 lipca) Polska Izba Handlu. Jest to związane z wysoką liczbą stwierdzonych przypadków COVID-19 w ostatnich dniach. "Nie ryzykujmy utraty zdrowia innych przez nieodpowiedzialne zachowania. Pracownicy sklepów przez wiele godzin codziennie narażają swoje zdrowie, przebywając w miejscu, gdzie przewijają się setki ludzi. Uszanujmy ich pracę i zakładajmy maseczkę przed wejściem do sklepu, nie czekajmy na upomnienie, nie wdawajmy się w dyskusje, myślmy o bezpieczeństwie innych w tym trudnym czasie. Bądźmy odpowiedzialni społecznie" - napisano. PIH przypomina, że zasłanianie nosa i ust jest obowiązkiem wynikający z przepisów obowiązujących w czasie epidemii. Zaznacza też, że zgodnie z dostępnymi opiniami organów państwowych personel sklepu ma prawo odmówić obsługi osobie bez maseczki, zwrócić uwagę lub pouczyć o treści przepisów. Może też wezwać policję, która może ukarać za brak maseczki. Izba wskazała, że z zasłaniania nosa i ust zwolnione są osoby z przeciwskazaniami medycznymi do noszenia maseczek, jednak zaapelowała, aby nie nadużywać tego wyłączenia i korzystać z niego jedynie w naprawdę uzasadnionych przypadkach.