"Na Śląsku mamy 60 proc. wolnych łóżek w szpitalach i oddziałach zakaźnych, mamy ponad 85 wolnych respiratorów - to pokazuje, że mamy nadal na Śląsku zabezpieczenie w postaci możliwości służby zdrowia" - przekazał szef Ministerstwa Zdrowia. Jak zaznaczył, "przypadki na Śląsku, które mamy, są przypadkami z ogniska". "Transmisji poziomej na Śląsku również nie ma" - zaznaczył i dodał, że najwięcej zakażeń jest z ogniska, a tylko pojedyncze osoby są spoza. "To oznacza, że mieszkańcy Śląska, tak samo jak w reszcie kraju, gdzie mamy po kilka, po kilkanaście albo zero nowych przypadków, tak samo na Śląsku tych przypadków transmisji poziomej jest bardzo, bardzo mało" - podkreślał. Szumowski mówił także, że pierwsze działania, które zostały wspólnie podjęte z zarządami spółek, okazały się niewystarczająco skuteczne. "Stąd bardzo liczne przesiewy. Ponad 50 tys. badań wykonaliśmy u górników - to pokazuje skalę. Takiej skali - z tego, co wiem - w Europie nie ma. Stąd mamy tak duże ilości dodatnich wyników z tego przesiewowego badania" - powiedział. Szumowski: Nawet dwieście kilkadziesiąt wyników na dobę W poniedziałek wicepremier szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin poinformował, że od wtorku zostaną wstrzymane prace w dwóch kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i w 10 kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Szumowski podał, że premier Mateusz Morawiecki wspólnie z zarządami spółek, stroną społeczną, ze związkami zawodowymi podjęli decyzję o postojowym na trzy tygodnie, to, jego zdaniem, "pozwoli odciąć transmisję, gdzie górnicy zarażali się wzajemnie". "Jednocześnie będziemy badać tych górników, którzy są z tych kopalń, które mają wyższe ryzyko, że był tam wirus" - powiedział. "Tu wiele parametrów wchodzi w grę, ale tam badania będą cały czas prowadzone, i są prowadzone" - dodał. "Badamy tych górników, aby po tym okresie wszyscy mogli wrócić do pracy, wiedząc, że cała grupa jest zdrowa, że wszyscy są bezpieczni" - powiedział. "Wiemy, że teraz będą spływały jeszcze wyniki tych przesiewów, które robimy i spodziewajmy się, że będą one w granicach stu, dwustu, dwustu kilkudziesięciu wyników na dobę" - podał. "To jest badanie przesiewowe w dużym miejscu, dużym ognisku. Transmisja pozioma w pozostałych obszarach Śląska i Polski jest praktycznie bardzo niska. Są województwa, gdzie nie było ani jednego nowego chorego, są województwa, gdzie to była jedna, dwie, pięć osób i takie gdzie mamy po 20-30 osób, ale to nie są duże liczby" - ocenił Szumowski. Według ministra zdrowia "te działania mają doprowadzić do tego, abyśmy nie mieli transmisji poziomej". Jak wyjaśnił, "stąd decyzja o wstrzymaniu pracy na dole, gdzie to ryzyko jest znacznie, znacznie większe".