Rzecznik diecezji zamojsko-lubaczowskiej ks. Michał Maciołek podał, że kapłan tej diecezji, u którego wykryto koronawirusa, od kilku dni przebywał w szpitalu, gdyż leczył się na chorobę płuc. "Ostatni raz sprawował liturgię w kościele parafialnym 9 marca. Gdy poczuł się chory, liturgię w jego zastępstwie sprawował inny kapłan. Wirus wykryto 18 marca. Sytuacja w parafii jest pod kontrolą służb sanitarnych" - podał ks. Maciołek w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej diecezji zamojsko-lubaczowskiej. "Opieka duszpasterska w koniecznych przypadkach zapewniona jest przez księży z sąsiednich parafii. Przestrzegane są wszystkie zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego" - napisał ks. Maciołek. Wójt gminy Białopole Henryk Maruszewski powiedział, że zarażonym jest proboszcz tamtejszej parafii. "Koronawirus nie wybiera, jest potwierdzenie, że u nas to u księdza się stało. Sanepid już działa, jeżdżą, wymazy biorą. Ksiądz dziekan chce, by sanepid się zajął dezynfekcją kościoła i kaplicy" - powiedział Maruszewski. Ksiądz mógł się zarazić na pogrzebie Kościół w Białopolu został zamknięty. Zarażony proboszcz jest jedynym kapłanem w tej parafii. Trafił do szpitala w Chełmie z powodu problemów z oddychaniem. Tam po badaniach okazało się, że jest zarażony koronawirusem, został przewieziony do szpitala zakaźnego w Puławach. "Nasza gmina jest malutka, około 3 tys. mieszkańców, a ksiądz proboszcz, wiadomo, miał kontakty z ludźmi" - zaznaczył wójt. Urząd gminy został zamknięty, urzędnicy pracują zdalnie. "Chyba, że będzie jakiś przypadek losowy, to wtedy będzie Urząd Stanu Cywilnego do dyspozycji. Przekazałem też informację o zakażeniu do zakładów pracy w gminie. Wystosowałem apel do mieszkańców, aby ci, którzy mieli kontakt z osobą zarażoną ,zgłaszali się do sanepidu" - dodał Maruszewski. Według sygnałów od mieszkańców gminy - przekazał wójt - ksiądz mógł się zarazić od osób, które przyjechały ostatnio z zagranicy na pogrzeby do Białopola.