Lockdown na Łotwie ma trwać cztery tygodnie, od 21 października do 15 listopada. - Rządzący chcą spróbować spowolnić wzrost infekcje w jednym z najmniej wyszczepionych krajów Unii Europejskiej - podał Reuters. O zamknięciu kraju poinformował minister zdrowia Daniels Pavluts po nadzwyczajnym spotkaniu rządu. - Łotwa zajmuje pierwsze miejsce na świecie pod względem wskaźnika zakażeń - przypomina agencja Reutera. "Lockdown łagodniejszy dla zaszczepionych" W związku z kolejnym lockdownem na Łotwie sklepy, restauracje, szkoły i lokale rozrywkowe będą zamknięte. Wprowadzona będzie też godzina policyjna od 20 do 5 rano - Dostępne mają być tylko podstawowe usługi - powiedział minister. - Lockdown będzie złagodzony tylko dla zaszczepionych - dodał. - Nasz system zdrowia jest zagrożony - powiedział premier Krisjanis Karins. - Proces szczepień nie poszedł prawidłowo - dodał. Zwrócił też uwagę, że system ochrony zdrowia w kraju jest zagrożony z powodu gwałtownego wzrostu liczby osób hospitalizowanych. - Jeśli radykalnie tego nie zmienimy, szpitale nie będą w stanie pomóc nie tylko pacjentom z koronawirusem, ale także zaszczepionym, u których nastąpi pogorszenie innych schorzeń - podkreślił premier. Sytuacja nadzwyczajna Od poniedziałku 11 października na Łotwie panuje stan nadzwyczajny. "Wszyscy obywatele musieli powrócić do powszechniejszego używania masek na twarz, ponieważ jest to jeden z kluczowych środków bezpieczeństwa epidemiologicznego" - napisał Łotewski rząd. W zeszłym tygodniu 11-17 października odnotowano 14 340 nowych zakażeń. Ostatniej doby liczba nowych przypadków na Łotwie wyniosła 1253 osoby, a zmarło siedem. Z powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 1114 Łotyszy.