"Mogę powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, że zmiana limitów dzieci przebywających (...) w jednym pomieszczeniu nastąpi zapewne w niedługim czasie, ale wprost proporcjonalnie zależy to od tempa zwalczania koronawirusa" - powiedział Morawiecki. Premier był pytany o tempo podnoszenia limitów dzieci w przedszkolach przez Ewelinę Rupińską, dyrektor przedszkola językowego Kid's Academy z Pułtuska, która powiedziała, że w miarę powrotów do pracy, rodzice coraz częściej oddają swoje pociechy do przedszkoli. "Zaczyna nam brakować miejsc, a te ograniczenia bardzo utrudniają nam pracę" - powiedziała Rupińska. Morawiecki podkreślił, że rząd cały czas "z pokorą i cierpliwością" podchodzi do epidemii koronawirusa i na razie nie może podać konkretnej daty podniesienia limitów liczby dzieci w przedszkolach. "Nie możemy powiedzieć ze 100 proc. pewnością co będzie za tydzień, czy dwa. (...) Tak jak dzisiaj obserwujemy trendy nowych zakażeń i zachorowań, nowych ognisk zachorowań, to wydaje się, że one są pod kontrolą. Jeszcze nie opanowaliśmy wirusa całkowicie , ale jest on pod coraz lepszą kontrolą" - dodał premier.