Nowe przypadki dotyczą województw: śląskiego (2691), mazowieckiego (1999), wielkopolskiego (1575), dolnośląskiego (1524), małopolskiego (1323), łódzkiego (1095), pomorskiego (881), kujawsko-pomorskiego (780), lubelskiego (724), zachodniopomorskiego (641), podkarpackiego (552), świętokrzyskiego (438), warmińsko-mazurskiego (354), opolskiego (351), podlaskiego (349), lubuskiego (325). Jak informuje MZ, 161 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną. Z powodu COVID-19 zmarło 141 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 475 osób - w sumie 616. W piątek Ministerstwo Zdrowia informowało o 17 847 nowych zakażeniach koronawirusem i zgonach kolejnych 595 osób. Z najnowszych danych wynika, że w szpitalach przebywa 32 073 chorych z COVID-19, czyli o 708 mniej niż w piątek. Do respiratorów podłączono 3372 pacjentów, czyli ostatniej doby zwolniło się 53 urządzeń - podało Ministerstwo Zdrowia. Resort przekazał, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowane jest 45 918 łóżek i 4552 respiratorów. Tydzień wcześniej, 10 kwietnia, resort informował, że w szpitalach przebywa 34 tys. 167 pacjentów, w tym 3 tys. 373 pod respiratorem. Dodatkowo ministerstwo przekazało w sobotę, że kwarantanną objęto 334 797 osób, a wyzdrowiało dotąd 2 285 221 zakażonych. Andrusiewicz: Mamy oznaki trendu, który się umacnia i jest to trend spadkowy Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz mówił, że ten wynik jest w pełni miarodajny. - Wciąż wykonujemy dużo testów, więc jest to w pełni odzwierciedlenie tego, co się dzieje w sytuacji epidemicznej w naszym kraju - przekonywał. Jak stwierdził, "na pewno mamy oznaki trendu, który się umacnia i jest to trend spadkowy". - Jeśli spojrzymy na dane z województw, to mamy tylko dwa takie, które notują ponad 60 zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców - Śląsk i Dolny Śląsk, natomiast w sytuacji całego kraju mamy tę liczbę na poziomie 49,2 zakażenia na 100 tysięcy mieszkańców, więc widzimy ten spadek w nawiązaniu do poprzednich dni - mówił po piątkowych danych. Andrusiewicz zwrócił też uwagę, że "widzimy też delikatny spadek liczby wyników pozytywnych (testów), bo w tej chwili mówimy o 23-procentowej wynikowości, czyli tyle to są wyniki pozytywne. Widać więc to światełko w tunelu, które może sugerować, że będziemy powoli wychodzić z tej dość dużej trzeciej fali zakażeń". Ale - jak dodawał rzecznik MZ - "jeżeli chcemy z optymizmem patrzeć w przyszłość, to nadal musimy utrzymać rygor sanitarno-epidemiologiczny". - To, że pojawi się światełko w tunelu to nie znak, że już dzisiaj możemy w nadmiarowy sposób poluzować obostrzenia. Dzisiaj nie ma pola do luzowania obostrzeń, które nas obowiązują - powiedział.