Zdaniem wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego "rząd w sprawie walki z covidem abdykował pod wpływem antyszczepionkowców, bojąc się ich". - Przestał wykonywać jakiekolwiek ruchy związane z leczeniem Polek i Polaków - uściślił podczas konferencji Lewicy przed siedzibą resortu zdrowia w Warszawie. Według Czarzastego "żadna z formacji nie przedstawia jasno spraw dotyczących założeń walki z koronawirusem", bo boją się, że odbije się to na ich notowaniach. - Dla Lewicy ważne jest życie i zdrowie - zapewniał. Lewica chce masowego testowania pod kątem koronawirusa Natomiast Adrian Zandberg podkreślał, że jest jeszcze czas, żeby wprowadzić rozwiązania, które ograniczą liczbę tragedii i które pozwolą na utrzymanie sytuacji pod kontrolą. - Z taką strategią wychodzimy, taką strategię kładziemy na stół. Będziemy do niej przekonywać wszystkie inne partie w parlamencie i rządzących. Wierzymy, że jest jeszcze możliwość uniknięcia lockdownu - powiedział. Jak wymieniał, zamiast zamrożenia życia społecznego i gospodarczego powinny być: ograniczenia dla osób niezaszczepionych, masowe i powszechne testowanie oraz nowoczesna, wzorowana na innych krajach zachodniej Europy strategia realnej walki z czwartą falą epidemii. Zapowiedział, że są to propozycje, które reprezentanci Lewicy przedstawią w środę na spotkaniu marszałek Sejmu Elżbiety Witek z przedstawicielami klubów i kół parlamentarnych. - Od tego jakie działania podejmie rząd w najbliższych dniach, czy też najbliższych tygodniach, będzie zależeć życie ludzi, będzie zależało to czy tysiące ludzi umrą czy przeżyją. Testy powinny być w szkołach i miejscach, w których pracownicy pracują z dużą grupą ludzi np. w ochronie zdrowia, oświacie, pomocy społecznej, ale powinni mieć je wykonywane też np. konduktorzy - wyliczał Zandberg. Rzeczą kluczową, która - zdaniem Lewicy - powinna być wprowadzona jak najszybciej, są ograniczenia dla osób niezaszczepionych. - Dzisiaj przeważająca większość tych, którzy leżą w szpitalach, to są niezaszczepieni, ale to nie jest tylko ich problem. To nie jest tylko ich wybór, bo przez to, że szpitale są sparaliżowane to ludzie, którzy umierają na udar, którzy umierają na zawały, którzy nie są leczeni na nowotwory, tracą swoją szansę na życie i na leczenie. A ci, którzy się nie szczepili postępują nieodpowiedzialnie i przyczyniają się do chorób oraz do śmierci - stwierdził Zandberg. "Ofiarami kapitulacji są pacjenci czekający na planowe zabiegi" Poinformował również, że Lewica postuluje, aby udział w zgromadzeniach publicznych, w imprezach sportowych, w imprezach masowych, ale także korzystanie z zakładów fryzjerskich i kosmetycznych, z hoteli, z gastronomii, z centrów handlowych, z teatrów, z kin oraz z kościołów i innych miejsc kultu, było możliwe tylko po okazaniu certyfikatu covidowego. - Jeżeli ktoś się nie zaszczepił, to nie może narażać wszystkich, którzy korzystają z tych miejsc i zmuszać ich tak naprawdę do tego, żeby musieli zrezygnować z wizyty w restauracji, zmuszać ich do rezygnacji z uczestnictwa w kulcie religijnym. Uważamy, że czas skończyć z tym przyzwoleniem na nieodpowiedzialność i trzeba wprowadzić takie zasady, które będą fair wobec osób, które się zaszczepiły - powiedział. Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stwierdziła, że "kiedy rząd kapitulacje wobec antyszczepionkowców, ofiarami tej kapitulacji są pacjenci czekający na planowe zabiegi". Podkreślała także, że Lewica jest rzecznikiem osób zaszczepionych, które wykazały się odpowiedzialnością. - Jest prosty sposób na to, żeby nie być objętym ograniczeniami, wystarczy się zaszczepić. Wystarczy uzyskać paszport covidowy, żeby wrócić do normalności. Taki paszport covidowy powinien być przepustką do normalnego życia, za którym wszyscy tęsknimy, i które należy się tym, którzy wykazali się odpowiedzialnością za siebie i innych - uznała Dziemianowicz-Bąk. Na środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek zaprosiła szefów klubów i kół parlamentarnych na rozmowę w sprawie wyjścia ponad podziałami z projektem ustawy dotyczącym możliwości weryfikacji szczepień pracowników.