"Nawet w warunkach pandemii nasi koledzy amerykańscy i ich sojusznicy nie przerywają prób nasilania konfrontacji" - oznajmił Ławrow. Według jego słów kraje te próbują "wykorzystać obecną sytuację do narzucenia swego punktu widzenia, swojej wizji przyszłego ładu, który nazywają ładem opartym na zasadach". Dodał następnie, że "zasady te wymyślają oni sami". Zdaniem rosyjskiego ministra USA wywierają naciski na kraje prowadzące - jak to ujął - niezależną politykę zagraniczną i wysuwają "bezpodstawne oskarżenia" pod adresem Chin i Rosji. "Ignorowane są apele o zawieszenie na okres walki z koronawirusem jednostronnych sankcji" - podkreślił Ławrow. Ocenił, że sankcje są przeszkodą w dostarczaniu leków, sprzętu i żywności. Ławrow powiedział, że w świetle pandemii pojawia się pytanie o przyszłość systemu stosunków międzynarodowych, a obecnie system ten przechodzi próbę wytrzymałości. Jednocześnie - wskazał - skala handlu międzynarodowego w rezultacie pandemii może spaść prawie o jedną trzecią. Są to negatywne prognozy wygłaszane przez ekspertów; pozytywny scenariusz przewiduje spadek o 13 procent - wyjaśnił. "Biorąc pod uwagę skalę zjawisk negatywnych uważamy, że nikt nie zdoła poradzić sobie z nimi w pojedynkę. Potrzebne są uzgodnione, skoordynowane działania" - apelował. Szef MSZ Rosji wypowiadał się podczas wideokonferencji ministrów spraw zagranicznych państw należących do Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOS). Ławrow potwierdził, że nadal w planach jest przeprowadzenie w lipcu bezpośredniego - już nie zdalnego - spotkania szefów państw SzOS w Petersburgu. Członkami SzOS są obecnie: Chiny, Indie, Kazachstan, Kirgistan, Pakistan, Rosja, Tadżykistan i Uzbekistan, obserwatorami: Afganistan, Białoruś, Iran i Mongolia, a krajami partnerskimi: Armenia, Azerbejdżan, Kambodża, Nepal, Sri Lanka i Turcja. Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)