Jak podaje serwis LoveKrakow.pl, dyrektor szpitala im. Żeromskiego dr Jerzy Friediger poinformował podczas wtorkowego posiedzenia komisji zdrowia rady miasta, że szpital dostał 1860 rozmrożonych szczepionek, które należy podać do soboty, najpóźniej do godz. 21.55. - Przepraszam, że użyję takiego sformułowania, ale głupota tych, którzy zajmują się szczepionkami, przekracza średni poziom głupoty - komentował dr Friediger. Wszystkie szczepionki zostaną zużyte Dyrektor placówki zaznaczył, że szczepionki powinny być głęboko zamrożone, ponieważ szpital zakupił specjalne lodówki do ich przechowywania. - Miały do nas przyjechać zamrożone, ale ktoś sobie wymyślił, że je rozmrozi - podkreślił. Dr Friediger zapowiedział, że wszystkie szczepionki zostaną zużyte i nie będą zmarnowane. Lista pacjentów jest już skompletowana - Pacjenci kierowani są na szczepienia za pośrednictwem infolinii. Jeśli zdarzy się tak, że jakieś pojedyncze sztuki zostaną w sobotę, to mamy listę osób oczekujących, zapisanych wcześniej, spełniających warunki, a także gotowych przyjechać do szpitala w ciągu pół godziny - powiedział dyrektor. Rzeczniczka placówki Anna Górska informowała po południu, że na szczepienia w punktach szpitala zapisanych jest 1,1 tys. osób z grupy wiekowej 52-61 lat. Placówka podkreślała, że musi znaleźć jeszcze około 700 osób. Wieczorem szpital przekazał, że skompletowana jest już lista pacjentów, którzy otrzymają szczepionki. Będą to osoby z roczników 1952-1961. Na liście rezerwowej jest zaś kilkaset osób. RARS: Monitorujemy sytuację Do sprawy odniosła się Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. Zapewniła, że placówka może liczyć na pomoc w razie problemów. - Skontaktowaliśmy się już z koordynatorem szczepień prowadzonych przez szpital i zapewniliśmy, że placówka ta może liczyć na naszą pomoc w sytuacji, gdyby nie udało się zorganizować szczepień dla ponad 1,8 tys. osób. Szpital przekazał nam, że da radę wykorzystać wszystkie dawki. Monitorujemy sytuację - powiedział Krzysztof Bielak z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Na pytanie o przyczynę dostawy rozmrożonego, zamiast zamówionego zamrożonego preparatu, odpowiedział, że jest to kwestia techniczna, systemowa - szpital po raz pierwszy zamówił zamrożone szczepionki, ale nie zdążył jeszcze przejść systemowej procedury kwalifikującej go do otrzymania dawek zamrożonych. Akcja szczepień w Polsce trwa Jak zapowiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej Michał Dworczyk, szef KRPM i pełnomocnik rządu ds. szczepień, 2 kwietnia rozpoczęły się zapisy osób urodzonych w 1962 roku, a każdego następnego dnia będzie dochodził kolejny, młodszy rocznik. Zaznaczył również, że starsi, którzy nie zdążyli się zapisać we właściwym dla swojego rocznika dniu, też będą mogli to zrobić.- To, że 13 kwietnia będą mogły zapisać się osoby, które urodziły się w 1963 roku, oczywiście nie oznacza, że tego dnia osoby urodzone w 1962 roku nie mogą się zapisywać - dodał. Dworczyk podkreślił też, że w całej Polsce jest w tej chwili ok. 900 tys. wolnych terminów na szczepienia do końca kwietnia. - Oczywiście ich rozłożenie jest nierównomierne. To nie jest tak, że w każdym punkcie mamy określoną liczbę terminów. Te punkty też są różne. Jest ich ponad 6,5 tys. - powiedział.