Reklama

Koronawirus. ​Wirusolog dla Medonet: Nie rezygnujmy z noszenia maseczek

"Dopóki liczba nowych zachorowań nie maleje, z punktu widzenia epidemiologii jest nadal za wcześnie, aby decydować się na luzowanie obostrzeń" - mówi w rozmowie z serwisem Medonet wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

Przypomnijmy, że w środę 27 maja premier Mateusz Morawiecki poinformował o wprowadzeniu kolejnego etapu luzowania obostrzeń w naszym kraju.

Szczegóły zmian możesz sprawdzić tutaj.

Zmiany w noszeniu maseczek

Wśród nowych wytycznych znalazły się także rekomendacje dotyczące noszenia maseczek. Od najbliższej soboty (30 maja) maseczki przestają być obowiązkowe w przestrzeniach ogólnodostępnych. 

Reklama

Nakaz zakrywania ust i nosa będzie natomiast obowiązywał w sklepach, środkach komunikacji publicznej, kościołach czy kinach.

"Jeżeli dwie osoby idą obok siebie, blisko, to dalej zalecane jest noszenie maseczek" - poinformował premier. Zaznaczył jednak, że jeśli między osobami zostanie zachowany dwumetrowy dystans, maseczkę można zdjąć.

Od 6 czerwca otwarte zostaną z kolei m.in. kina, siłownie, czy baseny. Powróci też możliwość organizowania wesel do 150 osób.

Wirusolog: Nie rezygnujmy z noszenia maseczek

Pytany przez Medonet o komentarz do decyzji rządu dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, mikrobiolog i wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wskazuje, że nie jest przekonany o słuszności takiego rozwiązania.

"Dopóki liczba nowych zachorowań nie maleje, jest za wcześnie, aby decydować się na luzowanie obostrzeń" - mówi.

Ekspert wskazuje także, że najbardziej niepokojąca sytuacja może zapanować na siłowniach, gdzie zarówno o noszenie maseczki, jak i społeczny dystans będzie trudno.

Zdaniem dr. Dzieciątkowskiego Polacy nie powinni rezygnować z noszenia maseczek, nawet jeśli nie ma takiego obowiązku. 

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama