Szef władz regionu Attilio Fontana wraz z burmistrzami lombardzkich miast zwrócił się do rządu w Rzymie o wprowadzenie godziny policyjnej od godz. 23:00 do godz. 5:00 następnego dnia, począwszy od czwartku. W tym czasie po ulicach będzie się można poruszać wyłącznie z powodów zdrowotnych, pracy lub innych uzasadnionych przyczyn. Ponadto przedstawiciele lokalnej administracji opowiedzieli się za zamknięciem w weekendy centrów handlowych z wyłączeniem sklepów spożywczych i tych z artykułami pierwszej potrzeby. Wniosek w sprawie restrykcji poparł od razu minister zdrowia Roberto Speranza. Jak podkreśla prasa, władze regionu przewidują, że do końca października do tamtejszych szpitali trafi 4 tysiące chorych na COVID-19, w tym 600 na oddziały intensywnej terapii. "La Repubblica" podkreśla w komentarzu, że jeśli region, który jest najważniejszym gospodarczym "motorem Włoch", podejmuje decyzję o częściowej blokadzie, to "łatwo przewidzieć, że inne wcześniej czy później też złożą do rządu wniosek o wieczorny lockdown". Gazeta zaznacza jednocześnie, że decyzja Lombardii "cofa wszystkich z psychologicznego punktu widzenia do mrocznego klimatu kwarantanny na wiosnę". W poniedziałek w regionie tym zanotowano ponad 1600 przypadków zakażeń. Dzień wcześniej było ich około 3 tysięcy. Z Rzymu Sylwia Wysocka Zobacz też: Premier: Możliwe nowe obostrzenia za kilka dni